Gościem wczorajszej "Kropki nad i" był szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Rozmowa dotyczyła m.in. reformy edukacji i protestu nauczycieli. Temat ten doprowadził do ostrej wymiany zdań pomiędzy prowadzącą a jej gościem.
"Nie ma pan dziecka, które trafiło na tę deformę"
Zaczęło się od tego, że Monika Olejnik określiła zmiany wprowadzone przez minister edukacji Annę Zalewską jako "deformę i niszczenie polskiej oświaty". Michał Dworczyk pozwolił sobie mieć inne zdanie w tej kwestii. – Nie zgadzam się z panią redaktor w diagnozie polskiej oświaty – oświadczył. – Nie ma pan dziecka, które trafiło na tę deformę – nie odpuszczała dziennikarka. W odpowiedzi na ten zarzut, szef KPRM podkreślił, że ma troje dzieci w wieku szkolnym. – Dzięki m.in minister Zalewskiej rodzice podejmują decyzję, czy wysyłają dziecko do szkoły w wieku 6 czy 7 lat. Co do gimnazjów, to szliśmy z tym postulatem do wyborów. Proszę być sprawiedliwym w ocenie podwyżek. Gdy mieliśmy wpływ na budżet, łącznie 7 miliardów zostało wydanych na podwyżki a nakłady na edukację wzrosły od ubiegłego roku o 10 miliardów. Nauczyciele słusznie domagają się wyższych wynagrodzeń. Średnio otrzymają około 500 zł podwyżki od 1 września – mówił Dworczyk.
Wtedy prowadząca program przywołała wyliczenia serwisu OKO.press z których ma wynikać, że nauczyciele otrzymali tylko 2 miliardy podwyżek. – To reklama portalu – zarzucił jej Dworczyk. – Z pewnością bardziej wiarygodnego niż finansowany przez Kazimierza Kujdę z dotacji NFOŚ – odpowiedziała Olejnik. Minister skomentował te słowa, pytając o reklamy spółek skarbu państwa w TVN.
"Pani wspiera takie działania jak szantaż nauczycieli?"
Kolejnym punktem zapalnym w rozmowie pomiędzy Moniką Olejnik a Michałem Dworczykiem doszło po pytanie dziennikarki o to, czy nauczyciele są tak źle traktowani, ponieważ nie mają takiej siły rażenia jak policjanci, który otrzymali po 1000 zł podwyżki. – Mundurówka otrzymała podwyżki, nauczyciele też otrzymają – zapowiedział Dworczyk. – Ale pod presją L4 – wskazał gospodyni "Kropki nad i".– Pani wspiera takie działania jak szantaż nauczycieli? – pytał Dworczyk. – A pan wspiera słowa pana Suskiego? – odpowiadała pytając Olejnik.
Michał Dworczyk wyjaśnił, że oczekiwania nauczycieli dotyczące zwiększenia ich zarobków są słuszne i rząd też chce, aby te podwyżki słusznie następowały. – W najbliższy poniedziałek odbędzie się posiedzenie prezydium Rady Dialogu Społecznego ze związkami i przedstawicielami rządu i na tym spotkaniu, do czego namawiamy, będzie możliwość prowadzenia dialogu – wskazał.
Czytaj też:
Suski porównuje pensje posła i nauczyciela. Szokujące słowa