MOJA PÓŁKA Janowi, ironicznie nazwanemu kosmopolitą bohaterowi najnowszej powieści Wiesława Helaka, zabrano wszystko, zakłamano każdą cząstkę jego życia, karmiąc żałosnymi namiastkami poronionych idei.
O ich miałkości przekonywał się stopniowo, powoli odnajdując prawdziwe wartości tkwiące w tym, co tworzy przynależną na pozór do zamierzchłej epoki triadę: rodzinie, ojczyźnie, Bogu.
Od Sartre’a, jednego ze swoich fałszywych – jak miało się okazać – duchowych przewodników, usłyszy: „Jako intelektualista nie mogłem mieć przekonania, że zdołam zmienić świat tylko dzięki mej własnej myśli. Zobaczyłem siły społeczne w historii, które również do tego dążyły. I dlatego uznałem, że moje miejsce jest wśród nich… A kto nie pojmuje marksizmu, nie ma prawa go oceniać”.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
