W październiku Antoni Macierewicz oświadczył w Sejmie, że Mistrale, najnowocześniejsze okręty powietrzno-desantowe, zostały sprzedane Egiptowi, a następnie oddano je Rosji "za jednego dolara". Szef MON Francji powiedział dziś, że w dniu, w którym polski minister obrony mówił o przekazaniu Mistrali Federacji Rosyjskiej, wizytował jeden z okrętów.
– Od samego początku dziwiłem się, że Antoni Macierewicz mówił o tym w Sejmie, nie mając do tego żadnych podstaw. Na czym miałby polegać interes Egiptu, który sprzedaje te okręty Rosji? Tym bardziej dziwi mnie, że Francuzi zareagowali na tę wypowiedź tak późno. Co więcej, od tych słów zdystansował się także prezydent Andrzej Duda – podkreślił Paweł Lisicki.
– Nie mam zdania co do tego, czy kontrakt na Caracale był dla Polski dobry, czy nie. W sensie politycznym złą rzeczą było przeciąganie tych negocjacji, bo napięcia z Francją nie są w polskim interesie. W obliczu zagrożenia ze strony Rosji raczej należy budować z tym państwem dobre relacje – zaznaczył redaktor naczelny "Do Rzeczy".
dmc/TVN24