W niedzielnym wywiadzie dla TVP1 i TVP Info wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński skrytykował „Wiadomości” za ostatnie materiały na temat organizacji pozarządowych. – W TVP od pewnego czasu próbuje się zupełnie niepotrzebnie prowadzić krucjatę przeciw sektorowi pozarządowemu. Przykro mi, że w TVP - po zmianie, na którą harowałem tyle lat - jest taki dom wariatów – powiedział Gliński.
Czytaj też:
"To dom wariatów, państwo oszaleliście". Gliński ostro krytykuje TVP za materiały o NGO
Zdaniem Kamili Baranowskiej, ostre słowa wicepremiera mimo wszystko nie spowodują poważnego tąpnięcia w rządzie.
– Wydaje mi się, że sedno tego problemu leży gdzie indziej. Zupełnie nie rozumiem, mówiąc kolokwialnie, po co obóz PiS „bierze się” za sektor organizacji pozarządowych. Nie widzę wielkiej, spektakularnej rewolucji, poza tym, że powołuje się nową instytucję, która ma scentralizować władzę nad budżetem dotyczącym poszczególnych organizacji pozarządowych. Nie bardzo widzę sens tej wielkiej reformy i ataków przeprowadzonych na to środowisko przez telewizję publiczną – powiedziała dziennikarka „Do Rzeczy”.
Emocje wicepremiera
Jak tłumaczyła, nie jest tajemnicą, że każda ekipa, która dochodzi do władzy, wspiera te fundacje i organizacje, które są bliższe jej poglądom. – Pytanie tylko, czy jest potrzebna do tego nowa, scentralizowana instytucja – dodała.
Dziennikarka „Do Rzeczy” oceniła, że prof. Gliński podczas niedzielnej rozmowy w TVP „dał się ponieść emocjom”. – Jako polityk nie powinien jednak w ten sposób oceniać i tak napastliwie zachowywać się wobec dziennikarza – zaznaczyła.