– Mamy je ustalone, ale w piątek jest Sejm, więc wiele się będzie działo. Być może przesuniemy prezentację nazwisk na przyszły tydzień – cytuje osobę z Platformy Obywatelskiej "DGP".
Gazeta informuje, że przy konstruowaniu list Koalicji Obywatelskiej ma obowiązywać ta sama zasada, którą przyjął PiS, czyli możliwie jak największej rywalizacji między kandydatami z tej samej listy. Ma to przynieść KO maksymalizację wyników.
– Statystycznie w przypadku list PO 10 tys. zdobytych głosów daje mandat. Starostowie czy burmistrzowie są w stanie nam takie wyniki zapewnić – uważa rozmówca "DGP" z Platformy. Inny poseł tej partii przekonuje z kolei, że na listach robi się ciasno.
Nad kandydatami na wybory pracują też PSL i lewica. Ludowcy mają zaprezentować swoje listy między 10 a 17 sierpnia. Natomiast Wiosna, Razem i SLD dzisiaj rozpoczną rozmowy o "jedynkach" – czytamy na łamach dziennika.
"DGP" informuje, że po stronie opozycji trwa walka o to, kto ściągnie do siebie mniejszych graczy, którzy mogą się jednak okazać języczkiem u wagi. Mowa m.in. o Zielonych, o których zabiega zarówno Platforma Obywatelska, jak i lewicowy blok Roberta Biedronia, Adriana Zandberga i Włodzimierza Czarzastego.
Czytaj też:
To nie żart. Lech Wałęsa wyznaczył nagrodę ws. "Bolka"