Zapytany przez dziennikarza Onetu, jak w historii zapisze się Kaczyński, Wałęsa stwierdził, że "strasznie nie dobrze".
– Już nie chciałbym powtarzać tego, co dawno temu przepowiedziałem, to się sprawdzi, ja się na tym trochę znam, a więc nie chciałbym być w jego skórze – powiedział.
W ocenie byłego prezydenta zamysł prezesa PiS był "na początku dobry".
– On widział, jak ja się bardzo starałem i mi nie wychodziło, przeszkadzali mi. Nawet sądy mi przeszkadzały. Natomiast ja nigdy nie wpadłem na pomysł, aby usuwać sądy, a on (Kaczyński – red.) wyciągnął wnioski: jak przeszkadza, to usunąć – przekonywał Wałęsa.
Jego zdaniem usunięcie jednego elementu powoduje konieczność usunięcia kolejnego "aż się staje dyktatura".
– A więc początek miał (Kaczyński – red.) właściwy, ale teraz popadł w bardzo niedobre próby rozwiązywania spraw i skończy na pewno źle. Albo w więzieniu, albo w szpitalu psychiatrycznym – powiedział były prezydent.
Czytaj też:
Wielka przewaga PiS, tylko jedna koalicja poza Sejmem