Marian Banaś pojawił się w środę w Sejmie na posiedzeniu sejmowej Komisji ds. Kontroli Państwowej. Posłowie opiniowali kandydatury na wiceszefów NIK – Tadeusza Dziubę, byłego posła PiS, i Marka Opiołę, obecnego parlamentarzystę tej partii.
Przedstawiciele opozycji pytali szefa NIK przede wszystkim o wątpliwości wokół jego oświadczeń majątkowych i sprawę hotelu na godziny. Banaś odczytał z kartki przygotowane wcześniej oświadczenie. Przekonywał, że wszelkie zarzuty kierowane pod jego adresem są kłamstwem.
Po posiedzeniu komisji (kandydaci na wiceszefów NIK zostali zaopiniowani pozytywnie) na sejmowym korytarzy doszło do przepychanek. Kiedy Banaś wychodził z sali, pytania próbował zadawać mu Sławomir Nitras. Drogę do prezesa NIK zagradzał mu mężczyzna w garniturze.
– Kim pan jest?! Co pan robi?! – krzyczał Nitras, przepychając się w stronę Banasia, którego eskortowała sejmowa Straż Marszałkowska.
Nagranie dokumentujące całe zajście udostępniła na swoim profilu w mediach społecznościowych "Gazeta Wyborcza".