"Dobrze nie jest, ale...". Wałęsa o samopoczuciu po operacji

"Dobrze nie jest, ale...". Wałęsa o samopoczuciu po operacji

Dodano: 
Lech Wałęsa, b. prezydent
Lech Wałęsa, b. prezydentŹródło:PAP / Adam Warżawa
Po takim cięciu w szpitalu to dobrze nie jest, ale jakoś żyję – przyznał po wyjściu ze szpitala Lech Wałęsa. Były prezydent przeszedł ostatnio operację.

Lech Wałęsa przeszedł w ubiegłym tygodniu operację wymiany baterii w rozruszniku serca. Urządzenie wszczepione w 2008 roku w Klinice Kardiochirurgii Methodist Debakey Heart Center w Houston w Teksasie musi mieć regularnie wymieniane ogniwo, aby móc prawidłowo działać. Były prezydent w niedzielę trafił do szpitala. Tuż przed hospitalizacją zamieścił w sieci pożegnalne wystąpienie.

– Dziś zabieram głos, bo nie wiem jaka jest wola Nieba, a z nią się zawsze zgodzić trzeba. O 14:00 melduję się w szpitalu. Co będzie dalej? Czas pokaże. Jestem przygotowany na dwa główne rozwiązania – powiedział Wałęsa na nagraniu opublikowanym na Facebooku. Podkreślił, że nie boi się niczego, poza Panem Bogiem i trochę swoją żoną. – Liczę na właściwe osądzenie – przyznał.

– Nie wiedząc, kiedy się spotkamy następnym razem i czy się w ogóle spotkamy, chcę państwu powiedzieć, że robiłem wszystko, by dobrze służyć narodowi – zapewnił.

Czytaj też:
"Nie wiem, czy się spotkamy". Lech Wałęsa idzie do szpitala

"Dobrze nie jest"

Operacja jednak przebiegła bez komplikacji a sam Wałęsa wrócił już do domu. O tym, jak się czuje opowiedział w rozmowie z "Super Expressem". – Po takim cięciu w szpitalu to dobrze nie jest, ale jakoś żyję – przyznał były prezydent.

– Uśpili mnie i zrobili ze mną co chcieli. I później człowiek patrzy i widzi, że tu pocięte, tam w żyły coś powcinane, okropne… Boli mnie po tym wszystkim, okropne to było – powiedział Wałęsa.

"Czekałem po której stronie się obudzę"

Były prezydent zdradził, że w czasie swojego pobytu w szpitalu zabronił jakichkolwiek telefonów do siebie. Jak wyjaśnił, chciał mieć spokój.

– I czekałem po której stronie się obudzę. I nie za bardzo się cieszyłem, że się jednak po tej stronie obudziłem. Ja jestem z tamtego żywota, jestem ciekaw, jak to tam wygląda. Muszę jednak wytrwać, bo jestem praktykującym katolikiem – podkreślił Lech Wałęsa.

Czytaj też:
Wałęsa już po operacji serca. "Został wybudzony"
Czytaj też:
Wałęsa: Będą mnie świętym ogłaszać

Źródło: se.pl
Czytaj także