"Uwzględniają nas w planach". Niemcy: Dwa landy zezwoliły na ponowne otwarcie domów publicznych

"Uwzględniają nas w planach". Niemcy: Dwa landy zezwoliły na ponowne otwarcie domów publicznych

Dodano: 
Seksbiznes
Seksbiznes Źródło:PAP/EPA / PAVEL WOLBERG
Pandemia w Niemczech doprowadziła do ograniczenia działania "branży usług seksualnych". Dwa kraje związkowe zezwoliły ponownie na otwarcie domów publicznych.

Domy publiczne w Saksonii-Anhalt i Szlezwiku-Holsztynie mogą znowu być otwarte – informuje "Deutsche Welle".

– Daje to na tym etapie pozytywne uczucie, że są takie kraje związkowe, które uwzględniają nas w planach otwarcia. Jednak radość nie powinna przesłaniać faktu, że są takie landy, które pozostają nieugięte – powiedziała Johanna Weber, rzeczniczka związku zawodowego osób świadczących usługi erotyczne i seksualne w Niemczech w rozmowie z agencją prasową dpa.

Weber narzekaj, że o wiele gorsza sytuacja jest np. w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Badenii-Wirtembergii, Kraju Saary, Saksonii, Hamburgu i Bawarii. – Tam nadal musimy wywierać presję – stwierdza rzeczniczka.

"Branża usług seksualnych", podobnie jak wiele innych, jest zamknięta od listopada. W Hesji i Meklemburgii-Pomorzu Przednim domy publiczne pozostają zamknięte od marca 2020 roku.

"Możemy wrócić do pracy"

– Gdy wszyscy mogą teraz usiąść w ogródku piwnym i wejść do restauracji, to jest to również czas, kiedy my możemy wrócić do pracy – przekonuje Johanna Weber. Wszystkie domy publiczne pracowały w oparciu o konkretne koncepcje higieny. Po otwarciu w lecie ubiegłego roku, nie odnotowano tam żadnych przypadków zachorowań – opisuje "DW".

– Większość domów publicznych to niewielkie mieszkania, w których pracują dwie lub trzy kobiety. Jak mają trzech gości, to już są zadowolone. W tej chwili będzie to raczej jeden dziennie, jeśli w ogóle – wskazuje Johanna Weber.

Wymuszona przez pandemię przerwa w zarobkowaniu wpędziła wiele prostytutek w problemy finansowe oraz częściowo zmusiła do wykonywania usług seksualnych nielegalnie. Jak informuje Johanna Weber, wiele osób nie ma obecnie stałego miejsca zamieszkania. Tylko niektórzy otrzymali od państwa zasiłek covidowy lub dla bezrobotnych.

Czytaj też:
Majątek Sikorskiego. Miliony w nieruchomościach i duże oszczędności
Czytaj też:
Gowin: Hiszpania jest piątym największym inwestorem w Polsce

Źródło: Deutsche Welle / dpa
Czytaj także