Sprawa tragicznie zmarłej ciężarnej 30-latki w Pszczynie ponownie rozpaliła dyskusję dot. dostępu do aborcji. Wielu polityków i komentatorów za śmierć kobiety obwinia polityków rządzącej partii oraz Trybunał Konstytucyjny. Wśród nich znalazł się przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
– Jesteśmy świadkami zrzucania odpowiedzialności na lekarzy. Lekarze są także w jakimś sensie ofiarami tego nieludzkiego prawa i podejścia do kwestii ciąży, matki, płodu – ocenia Tusk.
Lider Platformy Obywatelskiej stwierdził, że przez decyzję "trybunału pani Przyłębskiej pod patronatem pana Kaczyńskiego" obecnie to prokurator, a nie lekarz prowadzi ciążę w Polsce.
Lider Platformy stwierdził, że "w kwestii życia i śmierci nie może rządzić polityka i PR". – Dopóki sprawami życia i śmierci będzie rządzić pani Godek, ksiądz Rydzyk czy tacy sekciarscy działacze jak pan Wróblewski, PiS będzie kulił ogon przed ideologią – stwierdził.
Na słowa Donalda Tuska żywiołowo zareagowali politycy obozu rządzącego, m.in. poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski.
"Tusk. Cynicznie wykorzystuje w polityce śmierć kobiety w Pszczynie....po to, by zadeklarować swoje poparcie dla zabijania polskich dzieci do 12 tyg. życia. Lewacki skrajny aborcjonista. Upadek. Upadek. Upadek" – napisał były wiceminister aktywów państwowych.
Kosiniak chce referendum
Swoje trzy grosze do dyskusji dorzucił w piątek wieczorem prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Koniak-Kamysz.
"Politycy nie zakończą sporu wokół aborcji, dlatego należy oddać głos Polkom i Polakom. Tylko referendum może ostatecznie rozstrzygnąć tę kwestię a jego rezultat należy wpisać do Konstytucji. Niech zdecyduje Naród!" – napisał lider PSL na Twitterze.
twitter
Czytaj też:
"Lewacki skrajny aborcjonista". Kowalski ostro odpowiada TuskowiCzytaj też:
Szpital w Pszczynie wydał oświadczenie. Zawieszono dwóch lekarzy