Pod koniec kwietnia rada dyrektorów Twittera ostatecznie zgodziła się na ofertę Elona Muska. Wolnościowy przedsiębiorca zaczął skupować akcje platformy już w styczniu 2022 r., a w kwietniu ogłosił chęć kupienia platformy, poprzez zakupienie 100 proc. akcji. Teraz szef Tesli, SpaceX i The Boring Company finalizuje transakcję i stanie się właścicielem Twittera.
Musk przywróci konto Trumpa
Wielu komentatorów i obserwatorów sceny politycznej zastanawia się, czy Musk przywróci na Twittera konto Trumpa.
Przedsiębiorca oznajmił, że gdy zostanie już formalnie właścicielem Twittera, to przywróci konto byłego prezydenta i zezwoli mu na ponowne korzystanie z platformy społecznościowej. Bezterminowe zawieszenie konta znienawidzonego przez establishment i lewicowe media polityka ocenia jako „moralnie złą decyzję i ekstremalnie głupią”.
Decyzja Muska była do przewidzenia z uwagi na jego wolnościowe poglądy. Miliarder wielokrotnie zastrzegał, że jest zwolennikiem całkowitej wolności słowa, która może być ograniczona wyłącznie przez prawo państwowe, nie przez regulamin danej aplikacji czy anonimowych moderatorów portalu społecznościowego.
Prezydent ocenzurowany na Twitterze
Przypomnijmy, że konto Donalda Trumpa na Twitterze zostało bezterminowo zwieszone 6 stycznia 2021. Jako oficjalny powód przedstawiono jego wpisy podczas „szturmu na amerykański Kapitol”.
Po tym, jak w ubiegłym roku Twitter usunął konto byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, Musk zatweetował: "Wiele osób będzie bardzo niezadowolonych z tego, że zaawansowane technologie z Zachodniego Wybrzeża są de facto arbitrem wolności słowa".
Trump, już po przegranych wyborach prezydenckich, próbował stworzyć konkurencję dla Twittera i Facebooka. Jego serwis – Truth Social – zachęca, aby "podążać za prawdą", choć obecnie serwis Trumpa jest dostępny tylko w USA. Nawet w Ameryce trudno na razie mówić o tym, aby Truth Social odniósł spektakularny sukces.
Wielkiej popularności nie zdobyły też inne serwisy, tworzone jako konkurencja dla Twittera czy Facebooka, jak choćby Parler, Rumble, Gettr czy Gab. Nie udała się również próba stworzenia polskiej alternatywy dla amerykańskich mediów społecznościowych.
Czytaj też:
Jak Musk wkurzył lewakówCzytaj też:
Elon Musk kupuje Twittera. Unijni komisarze już się niepokojąCzytaj też:
Cena wolnego słowa