– Niebawem zakończy się szkolenie ukraińskich żołnierzy w Niemczech w obsłudze haubicoarmat PHz 2000 – poinformowała niemiecka minister obrony Christine Lambrecht. – Potem ta ciężka broń mogłaby zostać dostarczona do Ukrainy – powiedziała polityk SPD. Szczegółów minister nie podała, zastrzegając się względami bezpieczeństwa.
Niemcy chcą dostarczyć Ukrainie siedem haubicoarmat z zapasów Bundeswehry. Ponadto rząd jest w trakcie przygotowań do dostaw wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, których Ukraina pilnie potrzebuje – opisuje "Deutsche Welle".
Apel prezydenta Ukrainy
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przy każdej okazji żąda większej pomocy Zachodu w wojnie z Rosją – wskazuje serwis. I przypomina niedawną wypowiedź przywódcy dla niemieckich mediów: "Musimy razem zrobić jeszcze o wiele więcej, by wygrać tę wojnę" – powiedział w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Die Zeit".
Jego kraj potrzebuje w szczególności o wiele więcej nowoczesnych pocisków artyleryjskich, jak wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe o większym zasięgu i podobne systemy. Prezydent Ukrainy odniósł się do debaty na temat zakresu wsparcia ze strony niemieckiego rządu, mówiąc, że dostawy z Niemiec są wciąż mniejsze niż mogłyby być – zaznacza "Deutsche Welle".
Zełenski: Koniec balansowania
W wywiadzie dla wieczornego wydania wiadomości w telewizji ZDF w poniedziałek Zełenski zażądał od Berlina jaśniejszego stanowiska w sprawie wsparcia dla Ukrainy i ostrzegł przed "balansowaniem" między Kijowem a Moskwą. Kanclerzowi Olafowi Scholzowi zarzucił, że nadal zbytnio liczy się z Rosją.
– Wojnę może zakończyć tylko Rosja. Aby tak się stało, sytuacja Ukrainy musi zostać wzmocniona, a straty odczuwalne dla narodu rosyjskiego. Teraz żadne kompromisy nie są możliwe – stwierdził prezydent Ukrainy.
Czytaj też:
Prof. Musiał: Niemiecka polityka niekoniecznie jest w naszym interesie