W Chinach postępuje cenzura. Będą "weryfikować" każdy komentarz?

W Chinach postępuje cenzura. Będą "weryfikować" każdy komentarz?

Dodano: 
Czerwone flagi na dachu budynku. Chiny
Czerwone flagi na dachu budynku. Chiny Źródło:Pixabay
Cenzura w Chinach wejdzie na kolejny etap? Jeśli nowa propozycja zostanie przeforsowana, każdy komentarz w mediach społecznościowych będzie przed publikacją podlegał weryfikacji.

W Państwie Środka organy zajmujące się nadzorem nad siecią internetową zaproponowały nowe regulacje w zakresie kontrolowania treści w internecie, poinformował "South China Morning Post".

Nowa faza kontroli

Według tego pomysłu za pełne moderowanie treści publikowanych przez użytkowników miałaby być odpowiedzialna platforma umożliwiająca publikację. Zanim jednak wpis zostanie udostępniony, wymagana będzie jego weryfikacja.

Komentarze „odpowiednie” będą mogły być opublikowane, natomiast które platforma odrzuci nie pojawią się na stronie. Ponadto w przypadku zweryfikowane danego postu jako "nielegalnej i złej informacji" platformy będą zobowiązane, by donieść o tym władzom.

Formalnie projekt przedstawiony przed niespełna tygodniem ma na celu poprawę bezpieczeństwa w internecie. W takie uzasadnienia nie wierzą jednak użytkownicy, wskazując, że jest to kolejna faza kontroli narzucana przez władze.

Amerykańska organizacja Council on Foreign Relations pisze w swoich raportach, że prawo zapewnia w Chinach wolność słowa, ale w praktyce jest tej wolności coraz mniej.

Przepisy są bowiem na tyle nieprecyzyjne, że ograniczanie treści niekorzystnych dla władzy odbywa się bez przeszkód – głosi raport. Z raportu organizacji wynika też, że w chińskich urzędach pracują całe armie cenzorów, które są odpowiedzialne za poszukiwanie "nieprawomyślnych" treści w sieci i ich eliminowanie. Obywatelom blokuje się również dostęp do nieprzychylnych dla rządu stron i filtruje słowa kluczowe, by trudniej było pozyskać informację w internecie - wynika z ustaleń organizacji.

Chiny w awangardzie cyfrowego pieniądza

To nie jedyna forma ograniczania wolności obywatelskich. Chiny wiodą również prym w pracach nad rozwijaniem i wdrażaniem państwowych walut w formie cyfrowej, nadzorowanych przez bank centralny. Takie przedsięwzięcie planuję również m.in. Indie i Tajlandia, a w fazie projektowania znajduje się wiele innych krajów świata, w tym zachodnich.

W planach chińskich władz jest m.in. uruchomienie większej liczby aplikacji e-CNY (cyfrowy yuan), których deklarowanym celem ma być zwiększenie "przejrzystości i skuteczności polityk rządowych".

Rozdawnictwo dotacji w formie e-CNY ma na celu zarówno wspomóc konsumpcję, jak i promować korzystanie z cyfrowej waluty.

Bank centralny Chin wylicza, że transakcje z wykorzystaniem e-CNY w 2021 r. wyniosły ponad 13 miliardów dolarów, przy 39 milionach dolarów otwartych e-portfeli.

Czytaj też:
"Wspólna Wizja Rozwoju Chin i Pacyfiku". Pekin ma plan
Czytaj też:
Grupa senatorów domaga się, by Google cenzurowało wyniki wyszukiwania przychodni pro-life
Czytaj też:
Alarm na Tajwanie. Chińskie samoloty wojskowe prowokują na granicy

Źródło: Interia / Reuters
Czytaj także