Zapomniana zbrodnia. Niemcy handlowali szczątkami pomordowanych Polaków

Zapomniana zbrodnia. Niemcy handlowali szczątkami pomordowanych Polaków

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / Domena Publiczna
Wiele uniwersytetów w Europie Zachodniej wciąż wykorzystuje jako pomoc naukową szczątki Polaków zabitych przez Niemców podczas II wojny światowej – pisze "Gazeta Polska Codziennie".

Czaszkami, kośćmi i szkieletami pomordowanych Polaków Niemcy handlowali w czasie wojny. Skandal przez dziesiątki lat był wstydliwie przemilczany, choć w wielu laboratoriach nadal mogą być przechowywane makabryczne "eksponaty". Zapomnianą zbrodnię planuje rozliczyć trzech poznaniaków – dziennikarz, historyk i naukowiec.

– Nie chcemy nikogo napiętnować czy nękać, ale szczątki tych ludzi powinny wrócić do Polski – powiedział w rozmowie z "GPC" historyk Jarosław Burchardt. Piotr Świątkowski, dziennikarz Radia Poznań, wyjaśnił, że do nagłośnienia sprawy skłoniło go zachowanie Marei Drassdo, która przekazała dwie czaszki od lat przechowywane przez jej ojca.

Kobieta jest córką nieżyjącego już lekarza. Mieszka w niemieckim Leonbergu i dba o pamięć więźniów, których katowano podczas wojny na terenie tamtejszego obozu pracy. W jej rodzinnym domu od dawna przechowywane były dwie czaszki. Najprawdopodobniej ludzi zamordowanych przez Niemców – czytamy na łamach dziennika.

Drassdo niedawno przekazała Polakom czaszki bezimiennych. Zostaną one poddane specjalistycznym badaniom, które przeprowadzi dr Czesław Żaba z Zakładu Medycyny Sądowej.

Naukowiec będzie próbował komputerowo odtworzyć wygląd tych osób. Ich zdjęcia mają być opublikowane w mediach. Jak pisze "GPC", być może dzięki temu uda się ustalić tożsamość ofiar i odnaleźć ich krewnych.

Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Czytaj także