Nowa broń dla Ukrainy od USA. "Rosja ma się czego bać"

Nowa broń dla Ukrainy od USA. "Rosja ma się czego bać"

Dodano: 
Lloyd Austin, szef Pentagonu
Lloyd Austin, szef Pentagonu Źródło:Wikimedia Commons
USA przekażą Ukrainie bombę dalekiego zasięgu naprowadzaną przez GPS, która może uderzać w cele oddalone o wiele mil.

Bomba JDAM-ER o rozszerzonym zasięgu może trafiać w cele oddalone nawet o 45 mil – informuje agencja Bloomberg. Pentagon oficjalnie nie potwierdził, że dostarcza Ukrainie tego typu uzbrojenie.

Jednak w ogłoszonym 21 grudnia pakiecie amerykańskiego wsparcia dla Kijowa pojawił się tylko komunikat o "precyzyjnej amunicji lotniczej". "Udało nam się jednak uzyskać więcej szczegółów dzięki anonimowym osobom zaznajomionym ze sprawą. Zamówienie będzie kosztowało 40,5 mln dol. w ramach istniejącego kontraktu JDAM. Ma zostać zrealizowane do 30 czerwca" – podała agencja.

Wymowne milczenie Pentagonu

Producentem bomby jest Boeing. Rzecznik Pentagonu Kelly Flynn powiedziała, że USA nie potwierdzą informacji, powołując się na bezpieczeństwo operacyjne. Zestawy JDAM-ER są używane przez siły powietrzne i marynarkę wojenną USA i zostały sprzedane do ponad 26 krajów.

"Zestawy o zwiększonym zasięgu "znacznie zwiększą precyzję i siłę rażenia przy wykorzystaniu dostępnych zapasów amunicji" — powiedziała Bloombergowi Rebecca Grant, specjalistka systemów sił powietrznych i prezes IRIS Independent Research. "Założyłabym się, że jest to jedna z przyspieszonych propozycji wprowadzonych w ruch przez podsekretarza ds. akwizycji Williama LaPlante" – dodała.

Porażka Putina. Nieudany test w trakcie wizyty Bidena

Amerykańska stacja CNN podaje, że kiedy prezydent USA Joe Biden przebywał na Ukrainie, Rosja zdecydowała się przeprowadzić test międzykontynentalnego pocisku balistycznego "Sarmat", określanej również jako "Szatan II".

Sarmat należy do klasy najcięższych rakiet międzykontynentalnych. Każdy pocisk ma być w stanie przenosić dziesięć lub więcej głowic jądrowych.

Moskwa miała powiadomić Stany Zjednoczone o teście, jednak nie podano żadnych informacji o wynikach akcji. Jak relacjonuje CNN, oznacza to, że próba prawdopodobnie zakończyła się niepowodzeniem. Przypuszczenia te potwierdzają też amerykańcy urzędnicy, z którymi rozmawiała stacja, zwracając uwagę, że gdyby test wypadł pozytywnie, prezydent Władimir Putin wspomniałby o tym podczas wtorkowego orędzia.

Jedno ze źródeł stacji podaje, że próba rakietowa miała miejsce tuż przed przybyciem Bidena na Ukrainę.

Czytaj też:
Siemoniak: To Biden chciał się spotkać z Tuskiem
Czytaj też:
Napięcie na linii USA-Rosja. "Nie planuje się żadnych kontaktów"

Źródło: Bloomberg/CNN
Czytaj także