Rosyjscy szpiedzy w Polsce. Białoruś: Troje to nasi obywatele, zwykli ludzie

Rosyjscy szpiedzy w Polsce. Białoruś: Troje to nasi obywatele, zwykli ludzie

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka, przywódca Białorusi
Aleksandr Łukaszenka, przywódca BiałorusiŹródło:Wikimedia Commons
Wśród zatrzymanych w Polsce osób, oskarżonych o szpiegostwo na rzecz Rosji, jest troje obywateli Białorusi – twierdzi państwowa agencja informacyjna BiełTa.

ABW rozbiła siatkę szpiegowską działającą na terenie Polski. Wszyscy byli cudzoziemcami i mieli prowadzić działania dywersyjne na terytorium naszego kraju.

Kamiński ujawnia szczegóły

Podczas czwartkowej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński przekazał szczegóły akcji funkcjonariuszy ABW. Jak powiedział, polskie służby zatrzymały 9 osób podejrzanych o współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi. Prowadzili oni działania wywiadowcze przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Zatrzymani to cudzoziemcy "zza wschodniej granicy".

– Wobec 6 z nich sąd zastosował tymczasowe aresztowanie, prokuratura postawiła zarzuty szpiegostwa na rzecz Rosji oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Wobec 3 zatrzymanych osób, wczoraj zatrzymanych, trwają czynności prokuratorskie – powiedział Kamiński.

Białoruś: Troje zatrzymanych to Białorusini. Nie szpiegowali

Białoruska agencja informacyjna BiełTA na swoim kanale w serwisie Telegram poinformowała, że wśród osób zatrzymanych w Polsce, w związku z oskarżeniami o współpracę z rosyjskimi służbami specjalnymi, jest trzech obywateli Białorusi. Podano ich nazwiska. To Władysław Posmitiucha, Maria Miedwiediewa i Nikołaj Moskalenko. Serwis zaprzecza, jakoby zatrzymani współpracowali z rosyjskim wywiadem.

"Oczywiście, ci obywatele (Białorusi) nie mieli nic wspólnego ze służbami specjalnymi lub służbami siłowymi. Posmitiucha i Miedwiediewa pochodzą z Mińska. Miedwiediewa ma zaledwie 18 lat. Posmitiucha, biorąc pod uwagę materiały z mediów społecznościowych, jest zwykłym młodym człowiekiem. Moskalenko jest z Lwowa" – czytamy w depeszy.

"Dzień wcześniej polskie media podały głośną 'informację': cała siatka szpiegowska, która pracowała dla rosyjskich służb specjalnych, została rozbita. Rzekomo sześciu szpiegów zatrzymano, wśród nich – obywatele Białorusi. Ten materiał został natychmiast podchwycony przez źródła ekstremistyczne, która zaczęły szyć fałszywą sprawę o szpiegostwo" – pisze BiełTA.

Czytaj też:
Wybuchy i pożar. Płonie budynek FSB

Źródło: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji / BiełTa/Telegram
Czytaj także