Jak informuje "Financial Times", dążenie Europy do produkcji broni dla Ukrainy zostało zahamowane przez brak materiałów wybuchowych, co, jak obawiają się znawcy branży, opóźni wysiłki mające na celu zwiększenie produkcji pocisków nawet o trzy lata.
Niemiecki urzędnik powiedział gazecie, że fundamentalnym problemem w Europie jest niemożność zbudowania produkcji w przemyśle obronnym na poziomie niezbędnym w konflikcie zbrojnym na pełną skalę.
W całej Europie brakuje prochu
Przedstawiciele przemysłu obronnego twierdzą, że Europa ma ograniczone zasoby materiałów wybuchowych, takich jak proch strzelniczy, trotyl i nitroceluloza, które są niezbędne do produkcji pocisków. – Wąskim gardłem dla naszych mocy produkcyjnych są głównie materiały wybuchowe, których brakuje w całej Europie – powiedział jeden z nich.
Zdaniem Jiříego Hynka, prezesa Stowarzyszenia Przemysłu Obronnego i Bezpieczeństwa Republiki Czeskiej, bardzo trudno jest zwiększyć produkcję amunicji artyleryjskiej w krótkim czasie, zwłaszcza w obliczu niedoboru surowców. – Nowa fabryka artylerii jest bardzo prosta, ale jak wyprodukować więcej pocisków artyleryjskich bez surowców? – pyta. Jego zdaniem zwiększenie produkcji prochu zajmie około trzech lat.
Rzecznik czeskiego producenta amunicji kalibru 155 mm Explosia przekazał "FT", że fabryki firmy pracują obecnie na pełnych obrotach i że zwiększenie produkcji nie jest możliwe najwcześniej do 2026 r.
Cena amunicji idzie w górę
Niedobór materiałów wybuchowych doprowadził do dwukrotnego, a w niektórych przypadkach trzykrotnego wzrostu ich ceny – powiedział gazecie Antonio Caro, prezes hiszpańskiej firmy FMG, która produkuje amunicję kalibru 155 mm. Podwyżka cen surowców doprowadziła do wzrostu cen amunicji. Według niego konwencjonalny pocisk kosztuje teraz 850 euro, czyli o 20 proc. więcej niż przed wybuchem konfliktu na Ukrainie.
Na razie FMG, którego właścicielem jest słowacka grupa MSM, nie planuje dalszego zwiększania mocy produkcyjnych. – Mam nadzieję, że wojna wkrótce się skończy – stwierdził Caro. MSM produkuje również pociski 155 mm na Słowacji. Firma oświadczyła, że planuje zbudować nową halę produkcyjną, aby zwiększyć produkcję dla artylerii, ale odmówiła podania szczegółów.
Czytaj też:
Ukrainie może zabraknąć amunicji. USA szykują "ostatnią deskę ratunku"