List został wysłany po nagłej śmierci trzech czeskich dyplomatów w wieku od 46 do 55 lat. Do zgonów doszło w ciągu ostatnich pięciu miesięcy.
W liście, do którego dotarł serwis Politico, Lipavský prosi pracowników MSZ, aby nie lekceważyli dbania o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. "Nie zapominajcie, że każda praca, w tym nasza, ma swoje własne wartości i ambicje, ale także zdrowe granice" – czytamy. Minister zaznacza, że konieczne jest znalezienie równowagi między pracą a życiem rodzinnym.
Śmierć trzech dyplomatów, którzy zmarli z przyczyn naturalnych "pokazuje, że pozycja dyplomaty wiąże się z pracą w niezwykle trudnych warunkach i często w izolacji od rodziny" – podkreślił Lipavský. "Nasi koledzy wykonują swoją misję nawet w strefach działań wojennych przy zachowaniu ścisłych środków bezpieczeństwa przy ograniczonej mobilności w kraju delegowania. Dyplomaci narażeni są nie tylko na dużą presję w życiu zawodowym i osobistym, ale także na często trudne warunki klimatyczne" – ocenił.
Jan Lipavský zapewnił, że jego ministerstwo jest gotowe do wprowadzenia zmian, które pomogą dyplomatom radzić sobie z presją. Chodzi o szerszy dostęp do wsparcia psychologicznego dla dyplomatów i ich rodzin.
Pomoc także dla dyplomatów przy UE
"W Ministerstwie Spraw Zagranicznych jest system wsparcia, w tym psycholog" – powiedziała Politico ambasador Czech przy UE Edita Hrdá. List Lipavskiego dotyczy również pracowników stałej reprezentacji przy UE. "Przed objęciem prezydencji zastanawialiśmy się, jak uniknąć przepracowania i wypalenia" – dodała Hrdá, odnosząc się do sześciomiesięcznej kadencji swojego kraju na czele Rady UE, która zakończyła się pod koniec 2022 r.
W zeszłym miesiącu w wieku 50 lat nagle zmarła zastępca ambasadora Czech w Izraelu Monika Studená. W lutym w wieku 46 lat zmarł Jakub Dürr, ambasador Czech w Polsce i były stały przedstawiciel Czech przy UE. A w listopadzie 2022, ambasador Czech w Szwajcarii i Liechtensteinie Kateřina Fialková zmarła nagle w wieku 55 lat.
Czytaj też:
Duży protest w Czechach. "Ostatnie, na czym im zależy, to życie zwykłych Ukraińców i Rosjan"