Walki gangów w Szwecji. "To już codzienność"

Walki gangów w Szwecji. "To już codzienność"

Dodano: 
Sztokholm
Sztokholm Źródło:Pixabay / Domena publiczna
Walki gangów w coraz większym stopniu utrudniają życie w Szwecji. Według relacji medialnych do wymiany ognia nierzadko dochodzi w biały dzień.

"Doniesienia o strzelaninach, zamachach bombowych i morderstwach napływają tak często, że trudno ogarnąć całość. Strzał w okno czy granat ręczny wrzucony do mieszkania to już codzienność" – pisze "Expressen".

Lokalne media piszą, że gangi chętnie rekrutują nieletnich. Latem znaleziono zwłoki dwóch 14-latków, a w miniony weekend 13-latka. Policja podejrzewa, że ofiary były powiązane z grupą przestępczą Foxtrot, której szef Rawa Majid zwany Lisem Kurdyjskim, jest poszukiwany od 2020 roku i najprawdopodobniej przebywa w Turcji.

Szwecja – Strzelaniny w środku dnia

Na przestrzeni zaledwie kilku dni w Uppsali miały miejsce cztery strzelaniny. W efekcie życie straciły dwie osoby – matka jednego z przestępców i przypadkowy przechodzień.

Ofiarą porachunków stał się 25-letni mężczyzna. Funkcjonariusze znaleźli zwłoki zastrzelonego na klatce schodowej bloku, w którym mieszka krewny Lisa Kurdyjskiego. Policjanci przypuszczają, że celem ataku miał być członek rodziny przywódcy gangu.

"Expressen" pisze, że gangi mają wysyłać odurzoną tramadolem i innymi substancjami uzbrojoną młodzież do akcji rozbojowych.

W środę wieczorem do strzelaniny doszło w centrum Sztokholmu. Zginął młody mężczyzna. – Akurat zaparkowałem samochód, gdy zobaczyłem biegnących ludzi. Zapytałem kobietę, co się stało, a ona odpowiedziała, że wszyscy uciekają, bo postrzelono człowieka – relacjonuje w rozmowie z "Aftonbladet" świadek zdarzenia.

Rezultaty przyjmowania imigrantów

Przykład Szwecji dobrze obrazuje rezultaty do jakich prowadzi wpuszczanie afrykańskich i azjatyckich imigrantów, ale państwo to jak wiadomo nie jest wyjątkiem. Kolejne europejskiej kraje mają coraz większe problemy, będące konsekwencją wpuszczania na swoje terytorium setek tysięcy imigrantów. Wśród państw tych są m.in. Niemcy, Francja, gdzie imigranci wywołali w czerwcu brutalne rozruchy o niespotykanje do tej pory skali, ale także państwa południa, takie jak Włochy, Grecja, czy Chorwacja.

Tylko w 2024 roku do naszego zachodniego sąsiada przybyło ponad 204 tysiące migrantów. Do końca sierpnia Urząd ds. Migracji i Uchodźców Niemiec przyjął dokładnie 204 461 wnioski azylowe.

Standardowo, wśród migrantów dominują młodzi mężczyźni. 40 proc. cudzoziemców to osoby płci męskiej w wieku 18 – 30 lat. Co trzeci imigrant przybył do Niemiec z Syrii, a prawie co piąty z Afganistanu.

Dalej na liście państw, z których napływają imigranci znajdują się takie kraje jak: Turcja, Irak, Gruzja, ale także Rosja. Ponadto w Niemczech obecna jest coraz większa ilość przybyszów z Afryki.

W dramatycznej sytuacji ze względu na swoje położenie geograficzne i decyzje poprzednich władz, są Włochy. Liczby są zatrważające. Tylko Od początku 2023 roku do tego kraju dotarło drogą morską ponad 100 tys. imigrantów, w zdecydowanej większości z państw afrykańskich.

19 sierpnia przedstawiciel ds. imigracji we włoskiej grupie samorządowców ANCI alarmował, że placówki przyjmujące afrykańskich migrantów w miastach i miasteczkach kraju są "na skraju załamania".

Czytaj też:
Zmarła kobieta trafiona we własnym domu zbłąkaną kulą z Kałasznikowa
Czytaj też:
Niemcy wstrzymują przyjmowanie migrantów z Włoch

Źródło: Wirtualna Polska / Expressen / Reuters / Jungefreiheit.de
Czytaj także