Wyrasta na nową gwiazdę PiS. Nieoczekiwany kandydat na następcę Kaczyńskiego

Wyrasta na nową gwiazdę PiS. Nieoczekiwany kandydat na następcę Kaczyńskiego

Dodano: 
PiS, zdjęcie ilustracyjne
PiS, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Mateusz Marek
W PiS gwałtownie wzrosły notowania Przemysława Czarnka. Czy to były minister edukacji obejmie kierownictwo w partii po Jarosławie Kaczyńskim?

O nieoczekiwanej nowej gwieździe Prawa i Sprawiedliwości pisze w środę Interia. Serwis rozmawiał z politykami partii na temat zapowiedzianej przez Jarosława Kaczyńskiego rezygnacji z funkcji prezesa w 2025 roku. Jak przyjęto tę informację w PiS?

– Jak to w PiS. Z jednej strony niby nikt nie wierzy w to, że prezes odejdzie, z drugiej ruszyła już wojna o schedę – wskazuje wyraźnie rozbawiony jeden z posłów PiS. Jak podkreśla, "w partii tak buzuje, że na dziś wszystko jest możliwe". – Łącznie z tym, że PiS nie dotrwa w obecnym kształcie do tego nieszczęsnego 2025 roku – dodaje "już całkiem poważnie".

Emerytura Kaczyńskiego? PiS przed widmem rozpadu

Rozmówcy Interii wątpią, że prezes zrealizuje swoją obietnicę. Podkreślają, że polityka to jego życie i nie będzie miał, co ze sobą zrobić na emeryturze. Najważniejszym argumentem przeciwko takiemu rozwiązaniu zdaje się jednak fakt, że bez Kaczyńskiego PiS stanie przed realnym widmem rozpadu. Chociażby z tego powodu nie zdecyduje się na taki krok.

Jeśli zaś to zrobi, "to w niepełnym wymiarze". "Co to znaczy? Oddanie formalnej władzy w partii wyznaczonemu następcy przy jednoczesnym zachowaniu głosu decydującego w sprawach dla partii fundamentalnych, a także w kwestii odwołania prezesa w dowolnym momencie" – czytamy.

Nieoczekiwany kandydat na prezesa PiS. "Nowa gwiazda"

Kogo prezes mógłby wyznaczyć na swojego następcę? To pytanie – podkreśla Interia – rozgrzewa dziś PiS do czerwoności. Na liście chętnych jest tu m.in. Mateusz Morawiecki, który otwarcie zadeklarował, że stanie w wyścigu o fotel prezesa. Obok niego wymienia się też nazwisko Mariusza Błaszczaka. Były szef MON postrzegany jest jako "pewniak" i "najbezpieczniejsze rozwiązanie", zapewniające spokój w partii.

W walce o schedę po Kaczyńskim pojawił się jednak nieoczekiwany kandydat. To były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, którego Interia określa jako "nową gwiazdę PiS", na którą z nadzieją zaczynają spoglądać wyborcy prawicowi. "Odnotowują to zarówno posłowie PiS, jak i kierownictwo z Nowogrodzkiej" – czytamy. Portal wskazuje na dobre występy sejmowe i czy medialne, jak ostatnio w Kanale Zero. Jeden z posłów przyznaje wprost, że staje się "bożyszczem sympatyków PiS".

– Czarnek ma coś, czego nie ma większość polityków PiS: charyzmę. Wie, jak sprawić, by lud PiS-owski go kochał. Niestety nikogo więcej poza tym ludem nie przekona, bo jest zbyt radykalny i to jego główna wada – ocenia rozmówca portalu.

Czy prezes byłby skłonny zaakceptować Czarnka na czele PiS? Tego nie wiadomo. W partii twierdzą, że Kaczyński lubi byłego ministra, jednak raz mu podpadł. Były to podczas posiedzenia klubu PiS, kiedy otwarcie sprzeciwił się stanowisku prezesa, aby klub PiS poparł wniosek o odwołanie Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu. Według części posłów, to właśnie to spięcie zdecydowało, że Czarnek nie został szefem sztabu wyborczego PiS na wybory samorządowe.

Czytaj też:
Szok w PiS po decyzji Kaczyńskiego. "To była polityczna egzekucja"
Czytaj też:
Była posłanka PiS bierze mandat po Kamińskim. Czarnek: Wstyd, pani Pawłowska
Czytaj też:
PiS zapowiada wniosek do TK. "Nie pozwolimy, żeby dalej robił cyrk"

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: Interia.pl
Czytaj także