Szef polskiego rządu stwierdził, że "Polska ma naprawdę jedną z najpiękniejszych, jeśli nie najpiękniejszą kartę historyczną na świecie".
– Ogromne błędy polityki historycznej, a tak naprawdę polityki antyhistorycznej albo antypolityki historycznej III Rzeczpospolitej doprowadziły do tego, że jesteśmy w takim stanie, że my musimy się tłumaczyć dzisiaj za zbrodnie popełnione przez sprawców, prawdziwych sprawców drugiej wojny światowej – powiedział Morawiecki.
Dodał, że "jeżeli będzie taka konieczność i Trybunał Konstytucyjny tak uzna, to być może nastąpi pewne doprecyzowanie niektórych zapisów" ustawy o IPN. – Żeby żadni nasi partnerzy, przyjaciele czy nawet nie do końca przyjaciele, ale ludzie, którzy mogą mieć pewne obawy, jak będzie interpretowana ustawa o IPN-ie, żeby się nie obawiali, że będzie zagrożona swoboda wypowiedzi czy swoboda działań artystycznych. Niczego takiego tutaj nie mieliśmy na myśli – zaznaczył.
Morawiecki podkreślił, że ze względu na lata zaniedbań wokół polskiej polityki historycznej "będziemy mieli teraz pełne ręce pracy". – Będziemy chcieli dotrzeć z naszym przekazem przede wszystkim do kultury masowej, do odbiorcy masowej kultury, nie tylko elitarnych książek, badań i konferencji, ale mi najbardziej zależy na filmach, na opracowaniach, na komiksach, na serialach – tłumaczył.
– Wcześniej, jak byłem prezesem Banku Zachodniego WBK, to sponsorowaliśmy "Czas honoru" i to pierwszy serial, który, że tak powiem, przykrył "Czterech pancernych i psa". To też o czymś mówi po 25 latach wolnej Polski. I tego typu działania musimy wspierać – oświadczył premier.