– W związku z działaniami Białorusi rozważamy możliwość zamknięcia wszystkich przejść granicznych. Obecnie badamy konsekwencje takiej decyzji dla polskiej gospodarki i społeczności lokalnych – powiedział Sikorski w sobotę w TVN24.
Zwrócił uwagę, że "Finowie zamknęli przejścia graniczne z Rosją i skończyło się rumakowanie".
Polska zamknie granicę z Białorusią? Rosyjskie media o słowach Sikorskiego
Rosyjska państwowa agencja TASS pisze, że "Polska rozważa zamknięcie granicy z Białorusią". Z kolei agencja Interfax, która przytacza wypowiedź Sikorskiego, zwraca uwagę, że Polska zamknęła już wszystkie punkty kontrolne na granicy z Białorusią z wyjątkiem dwóch – ciężarówki mogą wjeżdżać do Polski przez przejście graniczne Kozłowicze-Kukuryki, a przewozy pasażerskie są dokonywane przez przejście graniczne Brześć-Terespol.
Telewizja Biełsat podaje, że w Polsce mieszka obecnie ponad 300 tys. obywateli Białorusi. Stanowią oni drugą po Ukraińcach największą grupę cudzoziemców w naszym kraju. Co najmniej dwie trzecie Białorusinów wyemigrowało po stłumieniu masowych protestów w 2020 r.
Słowa Sikorskiego wywołały po stronie białoruskiej obawy, że kolejki na granicy jeszcze się wydłużą. Już teraz oczekiwanie na przekroczenie granicy samochodem osobowym, w zależności od dnia i sytuacji, może zająć od 12 do ponad 24 godzin w jedną stronę. Czasami na wjazd z Białorusi do Polski trzeba czekać nawet dwa dni.
Strefa buforowa
Od 13 czerwca przy granicy z Białorusią obowiązuje strefa buforowa – czasowy zakaz przebywania w strefie nadgranicznej na odcinku 60,67 km. To obszar w zasięgu terytorialnym placówek Straży Granicznej w Narewce, Białowieży, Dubiczach Cerkiewnych oraz Czeremsze.
Na odcinku około 44 km obszar objęty zakazem to 200 metrów od linii granicy państwowej. Natomiast na odcinku około 16 km, położonym w rejonie rezerwatów przyrody, strefa jest szersza i wynosi około 2 km.
W pierwszym tygodniu funkcjonowania strefy buforowej, według oficjalnych danych SG, liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy spadła o prawie 30 proc. – z ponad 1100 do około 750.
Czytaj też:
"To jest kompletnie nie do przyjęcia". Sikorski o sytuacji na granicy