Polityk mówił na antenie TVN24 o nagrodach dla członków rządu PiS. Nawiązał również do sejmowego wystąpienia Beaty Szydło, w którym była premier broniła premii przyznanych ministrom.
– Nie miałem przesadnie dobrej opinii o pani premier Szydło, natomiast byłem zszokowany, bo to (wystąpienie byłej premier – red.) będzie pokazywane w jakichś szkołach młodych liderów, jak polityk nie powinien postępować – przekonywał Siemoniak.
"Kasa i jeszcze raz kasa"
Poseł Platformy komentował również sondaż Kantar Millward Brown SA dla "Faktów" TVN i TVN24, w którym partia Jarosława Kaczyńskiego straciła 12 pkt proc. i osiągnęła poparcie na poziomie 28 proc., a PO – 22 proc.
Jego zdaniem wyborcy zobaczyli, że to nie partia Prawo i Sprawiedliwość, tylko partia "kasa i jeszcze raz kasa". – Nie żaden Smoleńsk, nie aborcja, nie Żołnierze Wyklęci spajają tę partię, tylko kasa, nagrody wypłacane sobie – przekonywał Siemoniak w "Kropce nad i".
Czytaj też:
Nagrody w rządzie. Tajna instrukcja PiS