Telewizja informuje, że duchowny wyszedł do grupy osób wieszającej dziecięce buciki w ramach akcji, która miała zwrócić uwagę na problem pedofilii w Kościele. Na miejscu była dziennikarka TVN24, która pytała księdza, dlaczego jest przeciwny tej akcji.
Duchowny nie chciał odpowiedzieć i tłumaczył, że w kościele trwa msza święta. W pewnym momencie zabrał reporterce mikrofon, wcześniej prosząc ją o opuszczenie terenu przed świątynią. – Jestem na chodniku – stwierdziła dziennikarka.
Na nagraniu opublikowanym przez TVN24 widać, jak ksiądz zrywa z kościelnego ogrodzenia dziecięce buciki i robi zdjęcia osobom stojącym wokół. W pewnym momencie dochodzi do szarpaniny, bo jednemu z mężczyzn filmujących zdarzenie duchowny próbował wyrwać telefon.
Akcja z bucikami to nawiązanie do "Baby Schoes Remember" (Buciki Pamięci) – protestu zapoczątkowanego w Irlandii. W tamtejszych kościołach wieszano dziecięce buciki przewiązane czarną wstążką – dla upamiętnienia ofiar pedofilii popełnianych przez duchownych katolickich na dzieciach.
Czytaj też:
Policja wyniosła Obywateli RP z siedziby KRS