Tragedia na przejeździe w Szaflarach. Nowe fakty ws. egzaminatora

Tragedia na przejeździe w Szaflarach. Nowe fakty ws. egzaminatora

Dodano: 
Wypadek w Szaflarach. Samochód egzaminacyjny zderzył się z pociągiem
Wypadek w Szaflarach. Samochód egzaminacyjny zderzył się z pociągiem Źródło:PAP / Grzegorz Mamot
Egzaminator z Szaflar mógł zatrzymać samochód przed torami – wynika z opinii biegłych, do której dotarło Radio ZET.

Rozgłośnia informuje, że samochód nauki jazdy minął znak STOP przed przejazdem kolejowym z prędkością 17 km/h. Biegli wyliczyli, że odległość od tego znaku do pierwszej szyny to dokładnie 8 metrów i 40 cm.

"Oznacza to, że egzaminator mógł wyhamować przed torami, jeśli w odpowiednim momencie wcisnąłby pedał hamulca" – podaje Radio Zet, powołując się na wstępna opinię biegłych.

W piątek na miejscu zdarzenia prokuratorzy mają przeprowadzić eksperyment procesowy, żeby potwierdzić te ustalenia.

Do tragedii w Szaflarach doszło 23 sierpnia. Podczas egzaminu kursantka wjechała pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Egzaminator usłyszał zarzut nieumyślnego doprowadzenia do katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym. 18-latka zmarła po przewiezieniu do szpitala.

Egzaminator zeznał w prokuraturze, że zamierzał po przejechaniu torów zatrzymać "elkę" i zakończyć egzamin z wynikiem negatywnym.

Źródło: Radio Zet
Czytaj także