3 lipca ma się odbyć posiedzenie Rady Krajowej PO z udziałem byłego premiera. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas powrót Donalda Tuska do polskiej polityki.
Spekulacje o powrocie byłego premiera do krajowej polityki trwają od kilku tygodni. Początkowo Tusk zaprzeczał, że ponownie zaangażuje się w polityczne sprawy Polski. Odrzucił sugestię kandydowania w wyborach do Senatu czy na przewodniczącego Platformy.
Wydaje się jednak, że ta druga opcja zwyciężyła i Tusk zostanie w sobotę ogłoszony szefem PO. To oznaczałoby rezygnację Borysa Budki z tego stanowiska. Najprawdopodobniej dotychczasowy szef partii pogodził się z faktem, że jego miejsce zajmie Tusk. Obaj politycy spotkali się niedawno w celu omówienia szczegółów.
Tymczasem w grę o fotel przewodniczącego PO włączył się Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy zapowiedział, że jest gotów ubiegać się o to stanowisko.
Politycy PO starają się trzymać wszystko w tajemnicy i nie zdradzać zbyt wielu szczegółów. Podczas czwartkowej rozmowy w radiowej "Trójce" sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński stwierdził jedynie, że powrót Tuska jest przesądzony.
Zdrojewski: Nudna telenowela
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy politycy PO podchodzą do powrotu byłego przewodniczącego z dużym entuzjazmem. Zaskakującą opinię w tej sprawie wygłosił Bogdan Zdrojewski w Radiu Wrocław.
– Bardzo liczyłem na powrót Donalda Tuska ponad 2 lata temu. Wtedy powstała taka inicjatywa Ruchu 4 Czerwca. Byłem rozczarowany, że ta inicjatywa nie została podjęta. Dziś uważam, że te powroty Donalda Tuska to już jest taka męcząca telenowela, którą czas zakończyć – powiedział senator PO.
Zdaniem polityka sprawa powrotu Tuska jest przesądzona. Kwestią otwartą pozostaje rola, w jakie były szef Rady Europejskiej odegra w partii.
– Dziś są bardzo ważne rozmowy w trójkącie Borys Budka, Rafał Trzaskowski, Donald Tusk i wydaje mi się, że to spotkanie powinno zakończyć się nie tylko decyzją o powrocie, bo według mojej oceny ta decyzja jest w jakimś sensie przesądzona, tylko o roli jaka będzie przypisana tym trzem panom w następnym okresie do wyborów – stwierdził.
Zaskakująca deklaracja
Zdrojewski złożył także deklarację o swoim odejściu z partii, jeśli dojdzie w niej do walki o władzę między Tuskiem a Trzaskowskim.
– Jeżeli panowie się nie dogadają, jeżeli nie będzie porozumienia, jeżeli będzie bratobójcza wojna pomiędzy liderami Platformy Obywatelskiej, to ja nie wykluczam, że opuszczę Platformę. Dziś czekam na odpowiedzialność – powiedział.
– Nie wyobrażam sobie, aby w gronie najważniejszych liderów Platformy Obywatelskiej w dniu dzisiejszym, kiedy wszyscy oczekują, że opozycja będzie działać zgodnie, żeby nastąpiła wojna w samej Platformie. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji – dodał senator.
Czytaj też:
"Po prostu wpadka". Senator PO rozbrajająco szczerze o porażce opozycjiCzytaj też:
Dlaczego PiS wyprzedza opozycję? Osobliwa teoria senatora PO