Nadawcami są ci, którzy chcą decydować za nas. Nie chcą przekonywać, tylko rozkazywać, szantażować, grozić, zastraszać. Pojawiają się już nawet nakazy adresowane do lokalnych samorządów – ponad głową, można powiedzieć, państwa polskiego, jakby Polski już nie było – w których władze zewnętrzne żądają poddania się głoszonej przez siebie ideologii, grożąc sankcjami (najczęściej finansowymi) za niepodporządkowanie się. Znajdują te rozkazy wiernych, często biernych, a niemal zawsze miernych duchem wykonawców w naszym kraju. Niespecjalnie chce im się walczyć w demokratycznych wyborach o przekonanie współobywateli do swoich programów. Wybierają „zagranicę” – i są przez nią wybierani jako narzędzie imperialnego wpływu.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.