Na antenie Radia Wrocław polityk przekonywał, że Jarosław Gowin jest potrzebny opozycji Jego zdaniem zamknięcie się konkurentów Prawa i Sprawiedliwości na byłego wicepremiera oznaczałoby szybkie rozmontowanie jego koła przez koalicję rządzącą.
– Po drugie w dłuższej perspektywie, po pewnej kwarantannie politycznej, tak to nazywam, kiedy przyjdą wybory, to Jarosław Gowin może być tym, który przekona nawet 1 proc. Polaków, którzy wahają się czy głosować na PiS, czy jakiś blok opozycyjny, jednak żeby zagłosowali na ten blok opozycyjny. A ten 1 proc., proszę przypomnieć sobie wyniki wyborów prezydenckich, może decydować o tym kto zwycięża – mówił poseł.
Koalicja Polska chce współpracy z Hołownią
Protasiewicz został zapytany o współpracy Koalicji Polskiej z Polską 2050. Jak zapewnił, konsultacje między tymi frakcjami odbywają się "dosyć często".
– Planujemy, bardzo wstępnie, takie spotkania na poziomie eksperckim, naszych z Koalicji Polskiej i właśnie ekspertów z Polska 2050, żeby zobaczyć, porównać nasze pomysły na Polskę, zwłaszcza w sprawach ekologicznych, społecznych i zobaczyć czy może nam być razem po drodze – zdradził i dodał, że jest "dobrej myśli" odnośnie bardziej konkretnej współpracy w przyszłości.
Polityk Koalicji Polskiej rozważał również, w jaką strategię powinna przyjąć opozycja w kolejnych wyborach parlamentarnych. Stwierdził, że jego zdaniem powinny powstać dwa bloku konkurencyjne wobec listy Prawa i Sprawiedliwości.
– Gdybym dzisiaj miał projektować sytuację wyborczą najkorzystniejszą z punktu widzenia opozycji, to widziałbym blok z udziałem Platformy Donalda Tuska, przy nim w tej koalicji Polskę 2050 Szymona Hołowni oraz Koalicję Polską. Oraz widziałbym blok liberalno-lewicowy z SLD, Razem a nawet z obecnymi posłankami Koalicji Obywatelskiej, czyli Barbarą Nowacką i Klaudią Jachirą tam, bo poglądami po prostu tam pasują. W tym bloku centrowo-prawicowym raczej one nie przynoszą głosów, a tam mogą dodać – ocenił Protasiewicz.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. Konfederacja depcze Hołowni po piętachCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Tusk wykorzystał sytuację, żeby trochę posprzątać w partiiCzytaj też:
Ranking zaufania do polityków: Prezydent i premier w górę. Co się stało z "efektem Tuska"?