Spięcie w programie Piaseckiego. Fogiel przypomniał sprawę działki Morawieckiego

Spięcie w programie Piaseckiego. Fogiel przypomniał sprawę działki Morawieckiego

Dodano: 
Radosław Fogiel w TVN24
Radosław Fogiel w TVN24 Źródło: TVN24
W dzisiejszym programie Konrada Piaseckiego w TVN24 doszło do nietypowej sceny.

Gościem Konrada Piaseckiego był dzisiaj wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Pracownik TVN24 przepytywał go na temat nepotyzmu w partii rządzącej oraz nowej publikacji dziennikarzy Onetu, Radia Zet oraz "Gazety Wyborczej", którzy w cyklu materiałów opisywali skalę "układów i personalnych zależności w spółkach Skarbu Państwa".

Fogiel najpierw dopytywał się o konkretne nazwiska mające świadczyć o nepotyzmie. Piasecki najpierw stwierdził, że są ich "dziesiątki", na co polityk stwierdził że jeszcze się dokładnie nie zapoznał ze szczegółami materiału, ale z tego co widział, to jest w nim wymienionych kilkadziesiąt nazwisk, które są dla niego zupełnie nieznane. Dopytywał się dziennikarza TVN, kto na opublikowanej liście jest rodziną któregoś polityka PiS. – Nepotyzm, zgodnie z definicją, to jest forowanie członków swojej rodziny – tłumaczył dziennikarzowi.

Wicerzecznik stwierdził, że ma dwa podstawowe problemy z tą publikacją. Po pierwsze, określono ją szumnie "śledztwem", podczas gdy bazuje na powszechnie dostępnych informacjach.

Sprawa działki premiera

–I druga sprawa. Pewnie pan redaktor pamięta, kilka miesięcy, może już kilkanaście, temu, wielka sprawa "Mateusz Morawiecki kupił działkę, bardzo tanio, miał ją później sprzedać bardzo drogo". Państwo o tym często donosili, pamięta pan tę sytuację? – dopytywał Fogiel.

twitter

Piasecki przyznał, że pamięta i próbował skierować rozmowę na inne tory, jednak polityk nie dawał za wygraną.

– Ale sekundę, z dziką rozkoszą tych nazwisk wysłucham... wielka sprawa, pewnie też państwo pamiętacie, pewnie też używaliście wielokrotnie w swoich dyskusjach politycznych. Czy pamiętacie państwo publikację nieco później, po tym wielkim skandalu z Mateuszem Morawickim? Bo ja sobie przywołałem. Publikacja nazywała się "Sprostowanie" i brzmiała tak: "Stwierdzenie zawarte w opublikowanym 17 czerwca b.r. w Gazecie Wyborczej materiale prasowym pana Jacka Harłukowicza pt. »Jak premier Morawiecki ze znajomymi działki kupował«, ze 15 hektarowa działka wrocławskiej parafii garnizonowej, cytat: »za którą Mateusz Morawieckie zapłacił w 2002 roku zapłacił 700 tys. zł. jest warta dziś nawet sto razy więcej« jest nieprawdziwe". Wiec proszę wybaczyć, że ja zachowam zasadę ograniczonego zaufania, zwłaszcza, że ten dziennikarz, który wymieniony jest w owym sprostowaniu, że napisał nieprawdę, figuruje jako autor tego tekstu – mówił Fogiel.

W dalszej części rozmowy Fogiel dopytywał się o przypadki nepotyzmu u koalicjanta PiS, na co wicerzecznik ripostował, że tzw. uchwała sanacyjna dotyczyła wyłącznie działaczy Prawa i Sprawiedliwości.

Czytaj też:
"Kolacja Dworczyka" za ponad 4 tys. zł? Politycy PiS tłumaczą
Czytaj też:
"Ta uchwała wywołuje niepokój". TVN komentuje decyzję KRRiT

Czytaj także