„Sueddeutsche Zeitung” relacjonuje sytuację na wschodzie Polski artykułem z 1 października pod tytułem „Śmierć na granicy”. Warszawski korespondent gazety Florian Hassel ocenił, że polski rząd nie radzi sobie z sytuacją na granicy.
"Polska sięga po wątpliwe metody, by powstrzymać uchodźców. Zaś rząd rozpowszechnia opowieści mrożące krew w żyłach" – pisze Hassel, podkreślając, że od początku kryzysu zmarło już kilkoro imigrantów, a polskie służy blokują dostęp dziennikarzom i obserwatorom do koczujących ludzi.
Konferencja ministrów
Autor artykułu odniósł się także do konferencji ministra spraw wewnętrznych i ministra obrony narodowej, podczas której zaprezentowano szokujące zdjęcia znalezione w telefonach części nielegalnych imigrantów oraz poinformowano, że niektóre z osób, które przekroczyły polską granicę miały za sobą przestępczą przeszłość.
Informacje zaprezentowane podczas konferencji ministrów nie przekonały jednak Hassela. Dziennikarz powołuje się na ustalenia polskiego portalu, który twierdzi, że pokazane zdjęcia od lat krążą w internecie.
„Wniosek: wielu z uchodźców, napływających do Polski przez granicę z Białorusią jest ‘poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego. Jednak zaprezentowany (…) materiał dowodowy ma zasadniczą wadę: od lat krąży w internecie” – pisze niemiecki korespondent.
„Jednak Polacy mieszkający na wsi, którzy często czerpią informacje tylko z TVP, raczej się o tym nie dowiedzą. Według najnowszych sondaży od początku kryzysu uchodźczego i ostrzeżeń o rzekomym zagrożeniu dla bezpieczeństwa Polski spadające wcześniej poparcie dla rządu znów rośnie" – pisze dalej Hassel stwierdzając, że "odkrycie" portalu OKO.press "wywołało oburzenie” w Polsce.
Niemiecki dziennikarz stwierdza w artykule, że polskie władze stosując metodę "pushback" łamią prawo międzynarodowe (polskie władze zapewniają z kolei, że wszystkie interwencje są zgodne z prawem). Poddaje także w wątpliwość oficjalną liczbę zgonów na polskiej granicy. "Tylko władze wiedzą, co rzeczywiście dzieje się na granicy" – zauważa.
Hassel podkreślił jednak, że to działania białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki powodują, że „dramat na granicy jest możliwy”.
Czytaj też:
"Koniec z tym", "tryb konfrontacji". Niemieckie media komentują wniosek KE do TSUECzytaj też:
"Sueddeutsche Zeitung": Skończyć z tolerancją wobec Polski