Spychani do narożnika, wyśmiewani jako wyborcy, obrażani ośmiogwiazdkowym hasłem – nie potrafimy dziś sprzeciwić się dominującej narracji mainstreamu. To ważne, aby móc znów „policzyć się”, tak jak to robiliśmy w czasie pielgrzymek Jana Pawła II. Są nas miliony, którzy nie zgadzamy się z przekazem salonu liberalno-lewicowego i jego zwierzchnikami w Brukseli.
Uczestnicząc dwa dni w hiszpańskiej Viva21, a wcześniej w wielu innych mityngach Vox nie mogę oprzeć się wrażeniu, że legendarna „Furia española”, utożsamiana zwykle ze zwycięstwami hiszpańskiej reprezentacji w futbolu, dziś zacznie jako wyrażenie nabierać nowego znaczenia w polityce. Oto ekipa młodych liderów Vox, reprezentujących trzecią siłę w Kongresi, potrafi zwołać co parę miesięcy tysiące sympatyków, liderów europejskiej prawicy i dawać zachwycający w swej spójności i klarowności przekaz w obronie rodziny, tradycji, religii i wartości tych prawdziwie europejskich, czyli z ducha chrześcijańskiej Europy.
Wielotysięczne tłumy na spotkaniu „Viva 21” to odpowiedź Hiszpanów na tytaniczną pracę Voxu w Kongresie, ich sukcesy w zaskarżaniu decyzji socjalistycznego rządu w hiszpańskim TK i permanentną wojnę kulturową, którą Vox toczy z komunistami, socjalistami i progresistami. Rosnący w siłę ruch zdobywa coraz więcej sympatyków nie tylko w Hiszpanii. Dlatego dziś pojawili się znaczący goście z zagranicy, a swoje depesze w postaci krótkich, ale ciekawych wystąpień (nadawanych na ogromnym telebimie) nadesłali nawet polscy politycy: przewodniczący Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Na zaproszenie Voxu asystowali w wydarzeniu polscy posłowie PiS: Kacper Płażyński i Paweł Lisiecki.
Ile radości dla Polki uczestniczącej w evencie z loży dziennikarskiej - móc wreszcie usłyszeć aplauz dla Polski i specjalne słowa Santiago Abascala, który odniósł się do decyzji polskiego TK jako jedynej i logicznej decyzji, zrozumiałej dla każdego Europejczyka, który chce być częścią wielkiej rodziny europejskiej, ale nigdy kosztem wyrzekania się korzeni, suwerenności i uległego akceptowania pozatraktatowych żądań niewybranych przez nikogo komisarzy unijnych. Doprawdy trudno o lepszych ambasadorów naszej sprawy w Hiszpanii, tym bardziej, że spotkanie transmitowane było przez wielu dziennikarzy krajowych i zagranicznych.
Depesze z poparciem i video wysłali też premier Węgier Viktor Orbán, republikański senator z Teksasu Ted Cruz; były prezydent Kolumbii Andrés Pastrana; lider peruwiańskiej prawicy Keiko Fujimori, brazylijski deputowany Eduardo Bolsonaro, wenezuelska polityk María Corina Machado. Na scenie na dłużej zagościła aspirująca do roli pierwszej politycznej siły we Włoszech Giorgia Meloni, przewodnicząca ECR i partii Fratelli d'Italia, oraz André Ventura, przewodniczący portugalskiej partii Chega, która zaczyna iść w ślady hiszpańskiego Voxu.
Ponieważ wiele wystąpień mogłoby równie dobrze służyć za komentarz do obecnej sytuacji w Polsce i służy doskonale do odpierania typowych ataków ze strony liberalnej lewicy – pozwalam sobie już dzisiaj zaprosić Państwa do lektury mojego sobotniego felietonu, w którym przetłumaczę najciekawsze fragmenty z dwudniowej imprezy.
Z całą pewnością serce prawdziwie konserwatywnej i dumnej ze swych chrześcijańskich korzeni Europy biło dziś w Madrycie. I gdy opozycja totalna coraz bardziej przytula się do socjalistów i komunistów europejskich, my szukajmy sojuszu z tymi, którzy choć znajdują się na antypodach Europy, wypowiadają te same bliskie nam słowa z zaraźliwą energią i wiarą w możliwość powrotu do Unii takiej, jaką ją stworzyli Ojcowie Założyciele.
Z Madrytu Małgorzata Wołczyk
Czytaj też:
„Dziękuję Ci Polsko”. Komentarze Hiszpanów po decyzji polskiego TK
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.