Były wicepremier Włoch jest oskarżany o blokowanie łodzi z imigrantami w sierpniu 2019 roku. Sprawą zajmuje się sąd w Palermo.
Zamknięte porty
Matteo Salvini zamknął porty dla statków ratujących rozbitków, zmuszając imigrantów uratowanych z Morza Śródziemnego do koczowania przez trzy tygodnie na pokładzie hiszpańskiego statku ratunkowego "Open Arms", który należy do organizacji pozarządowej, zajmującej się ratownictwem i poszukiwaniami zaginionych na morzu. Jego decyzja, jako ministra spraw wewnętrznych, nie tylko wywołała ogromne społeczne wzburzenie, ale również przełożyła się na kryzys we włoskim rządzie w 2019 roku. Ostatecznie koalicja uległa rozpadowi, Salvini przeszedł do opozycji, a w 2020 roku stracił immunitet poselski, aby można było postawić mu zarzuty.
Sąd odroczył rozprawę po kilku godzinach. Kolejna została wyznaczona na 17 grudnia tego roku. Sprawa dotyczy 147 cudzoziemców. W razie skazania Salviniemu grozi nawet 15 lat więzienia.
Zeznania świadków
Świadkami w sprawie są m.in. hollywoodzki aktor Richard Gere, a także były premier Włoch Giuseppe Conte i członkowie jego rządu.
Salvini szczególne oburzenie wyraził na widok Gere'a, który był na pokładzie statku ratunkowego z Hiszpanii i przekazywał imigrantom pomoc humanitarną. – Zastanawiam się, czy to poważne, że Richard Gere z Hollywood będzie zeznawał na temat mojego zachowania – skomentował we włoskich mediach Salvini. – Mam nadzieję, że proces potrwa możliwie jak najkrócej, bo są ważniejsze sprawy, którymi trzeba się zająć – powiedział prezes partii Liga.
Czytaj też:
Włochy: Kryzys polityczny na tle przepustek COVID-19Czytaj też:
Włoska prasa rozgoryczona. "Miało być lato wolne od COVID"