W środę Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązał Polskę do zapłaty kary w wysokości miliona euro dziennie za niezawieszenie Izby Dyscyplinarnej.
"Polska, z uwagi na to, że nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych, dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 000 000 EUR dziennie" – czytamy w środowym komunikacie prasowym TSUE.
Duda: Trybunał nie ma prawa orzekać
Szef "Solidarności "Piotr Duda powiedział, że "dzisiejsza kara nałożona przez Trybunał NIE-Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest nieważna". – Przypominam, że jednoosobowo w trybie zabezpieczającym 22 października zawiesiłem jego działalność – stwierdził.
Duda nawiązał w ten sposób do swojego wystąpienia wygłoszonego podczas manifestacji przed siedzibą TSUE w Luksemburgu, kiedy przekazał postanowienie o zawieszeniu działalności unijnego trybunału do czasu rozstrzygnięcia legalności jego funkcjonowania przez Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność", który odbędzie się w maju przyszłego roku.
– Do tego czasu Trybunał nie ma prawa orzekać – oświadczył Duda, podkreślając, że będzie musiał rozważyć sankcje w postaci dziennej kary za niepodporządkowanie się postanowieniu zabezpieczającemu.
Związkowcy w obronie Turowa
W ubiegłym tygodniu górnicza "Solidarność" protestowała w Luksemburgu w obronie kopalni Turów. We wrześniu TSUE nałożył na Polskę karę w wysokości 500 tys. euro dziennie za niezaprzestanie wydobycia węgla w tej kopalni. Decyzja unijnego trybunał to efekt pozwu, jaki złożyły przeciwko Polsce Czechy.
Czytaj też:
Rzecznik Izby Dyscyplinarnej reaguje na decyzję TSUECzytaj też:
Romanowski: Może wstrzymanie składek przemówi eurokratom do rozumu?Czytaj też:
Szydło odpowiada na decyzję TSUE ws. Polski