We wtorek trzech posłów Konfederacji, w tym pan, zostało wykluczonych z obrad przez marszałek Elżbietę Witek. Powodem był brak maseczek. Czy warto było z tego powodu ponieść konsekwencje?
Konrad Berkowicz: Ja bym zapytał, czy warto wyrzucać posłów opozycji pod bezprawnym pretekstem? Nie warto oczywiście. Natomiast zobaczymy, co z tym zrobimy w przyszłości. Różne są możliwości. Część posłów Konfederacji okazała się mieć różne przypadłości i otrzymali od lekarzy zaświadczenia, które zdejmują z nich obowiązek noszenia maseczek. Wykluczenie nas z obrad Sejmu było ważnym symbolem i komunikatem, pozwalającym nagłośnić fakt, że rząd nie ma prawa nakazać posłom i pozostałym obywatelom, nakładać maseczki na twarz.
Jakie są na to zdaniem Konfederacji podstawy prawne?
Nie tylko politycy Konfederacji tak twierdzą. Identyczne zdanie ma wiceprzewodniczący Trybunału Stanu prof. Marek Chmaj, czyli osoba poglądowo bardzo odległa od nas. Prof. Chmaj napisał ekspertyzę w tej sprawie, z której wynika, że pani marszałek Witek łamie prawo i narusza wolność wykonywania mandatu poselskiego. Uważamy, że warto wykazać sprzeciw wobec takich praktyk.
Rozumiem, że podczas kolejnych posiedzeń Sejmu pan oraz pozostali posłowie Konfederacji będziecie bez maseczek, licząc się z konsekwencjami?
Mogę mówić za siebie. Tak, będę bez maseczki. Natomiast, jak to będzie rozwiązane, to jeszcze zobaczymy. Cały czas liczę, że pani marszałek się opamięta i przestanie wykraczać poza swoje kompetencje. Prof. Chmaj podał pięć podstaw prawnych, które wskazują na nielegalność egzekwowania tego nakazu i każda z tych podstaw jest wystarczająca niezależnie od pozostałych, żeby to rozstrzygnąć.
Projekt ustawy segregacyjnej nie będzie procedowany na trwającym posiedzeniu Sejmu. Czy możemy mówić w tym wypadku o sukcesie?
Bardzo się cieszę, że w Polsce – śmiem twierdzić, że również za przyczynkiem odważnej działalności Konfederacji – powstał opór społeczny w tej sprawie. Politycy już dawno mówili, że są za przymusem szczepień, ale nie wprowadzą go w obawie przed buntem społecznym. Niedawno mówili, że są za ściślejszą segregacją lub lockdownem, ale nie wprowadzą go, gdyż boją się silnego oporu społecznego, dlatego cieszymy się, że istnieje w Sejmie grupa polityków, wspierająca wolność. W Polsce jest duże bezprawie i łamanie wolności, jednak dzięki takim postawom jest to mniejsze niż choćby w krajach zachodniej Europy, czy Australii.
Czytaj też:
Duży wzrost poparcia dla PiS. Kaczyński ucieka opozycjiCzytaj też:
Rzecznik MZ wyjaśnia przyczynę dużej liczby zakażeń koronawirusem w raporcie
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.