Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka złożył wniosek formalny o ogłoszenie przerwy do godziny 18, do czasu przybycia do Sejmu wicepremiera ds. bezpieczeństwa, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Budka: Budujecie swoją politykę na śmierci
– Dzisiaj to puste miejsce jest symbolem tchórzostwa ojca politycznego sukcesu (wiceministra sportu - red.) Łukasza Mejzy. To Jarosław Kaczyński odpowiada za tę karierę, to Jarosław Kaczyński jest tym, który dopuścił ludzi pokroju Mejzy do tworzenia większości parlamentarnej – mówił Budka.
– Dzisiaj tu powinien stanąć Jarosław Kaczyński, który za cenę władzy dopuścił do rządzenia ludzi o tak szemranej przeszłości. Wy wszyscy powinniście się wstydzić, bo dzisiaj wszyscy macie twarz Mejzy. Dzisiaj wszyscy jesteście ludźmi, którzy próbują polityczną przyszłość wiązać właśnie z takim zachowaniem. Budujecie swoją politykę na nieszczęściu, na śmierci, na tragedii ludzkiej – dodał poseł PO.
Czarnek: Budka przypomina Gomułkę
Na słowa Budki zareagował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek z PiS. – Kochani koledzy i koleżanki, nie przeszkadzajcie panu posłowi. Pan poseł jak przemawia, to dokładnie przypomina Wiesława Gomułkę. Dajmy mu przemawiać, bo takich głupot jak on, to nikt nie opowiada z tej mównicy, naprawdę – stwierdził Czarnek.
Ostatecznie wniosek Budki o przerwę został odrzucony w głosowaniu.
Sprawa Mejzy
Wirtualna Polska ustaliła, że założona przez wiceministra sportu Łukasza Mejzę firma Vinci NeoClinic obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami. Metoda, którą zachwalał Mejza, nie ma medycznego potwierdzenia. Kwoty za leczenie zaczynały się od 80 tys. dolarów.
– Przez ostatnie dni mamy do czynienia z największym atakiem politycznym po 89. roku, atakiem na Zjednoczoną Prawicę i atakiem na większość rządową. Atakiem bezpardonowym i bez precedensu, w którym przekroczono właściwie wszystkie możliwe granice, aby obalić rząd – przekonywał Mejza na konferencji prasowej w środę.
– Atak ten jest wymierzony we mnie, ale jego celem jest obalenie większości rządowej – mówił wiceminister. Tłumaczył, że jeśli odda mandat poselski, to na jego miejsce w parlamencie wejdzie polityk opozycji.
Czytaj też:
Jackowski: Jeśli zarzuty wobec Mejzy się potwierdzą, oczekiwałbym dymisjiCzytaj też:
Większość Polaków chce dymisji wiceministra Mejzy