Na antenie Radia Gdańsk polityk PiS, że polskie władze obserwują ruchy rosyjskich wojsk na granicy z Ukrainą. Stwierdził, że cała Europa dostrzega zagrożenie rosyjskiej agresji. W jego ocenie ewentualne otwarcie gazociągu Nord Stream 2 "jest jednoznaczne z możliwością grożenia destabilizacją energetyczną nie tylko Polsce, ale przede wszystkim Ukrainie ".
– Uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 to jak włożenie pistoletu do rąk Władimira Putina i wymierzenie tego pistoletu w Europę Środkowo-Wschodnią. Dlatego my tak głośno domagamy się tego, by ten gazociąg nie był uruchamiany – powiedział Müller. – Premier Mateusz Morawiecki rozmawiał w tej sprawie z premier Estonii, później z premierem Łotwy – dodał.
Baltic Pipe "bezpiecznikiem" Polski
Kilka dni temu były premier Waldemar Pawlak w rozmowie z "Rzeczpospolitą" stwierdził, że Polska nie potrzebuje gazociągu Baltic Pipe, a obecne kierunki dostaw, głównie z Rosji, są wystarczające.
– Miałem przekonanie, że pewne wnioski w zakresie uzależnienia od rosyjskiego gazu wyciągnęła cała nasza klasa polityczna – stwierdził Piotr Müller nawiązując do wypowiedzi polityka PSL.
– Baltic Pipe jest dowodem tego, że uniezależnienie jest bardzo istotne. Poprzednie rządy robiły wszystko, by taki gazociąg nie powstał. Dopiero nasza determinacja spowodowała to, że jest on na ukończeniu. Najlepszym dowodem na to, że była do dobra decyzja, jest to, że łącznie z terminalem LNG w Świnoujściu jest naszym bezpiecznikiem, jeśli chodzi o szantaż ze strony Rosji – podkreślił rzecznik prasowy rządu.
Czytaj też:
Pieskow: Wstrzymywanie Nord Stream 2 szkodzi gospodarce EuropyCzytaj też:
USA ostrzega: Rola Łukaszenki osłabła. Rosja może szykować inwazję z północy