Sikorski: Putin pewnie wierzy we własną propagandę i może ponownie popełnić błąd

Sikorski: Putin pewnie wierzy we własną propagandę i może ponownie popełnić błąd

Dodano: 
Radosław Sikorski (MSZ)
Radosław Sikorski (MSZ) Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
Radosław Sikorski odniósł się do wyjazdu prezydenta Dudy na szczyt Trójkąta Weimarskiego i polityki prezydenta Putina wobec Ukrainy.

W poniedziałek europoseł Koalicji Obywatelskiej komentował bieżące wydarzenia polityczne w rozmowie w programie „Gość Radia ZET”.

Prezydent w Brukseli i na szczycie Trójkąta Weimarskiego

Prezydent Andrzej Duda złoży dziś wizytę w Belgii, gdzie spotka się z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem oraz sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem. Następnie, we wtorek, polski prezydent weźmie udział w szczycie Trójkąta Weimarskiego w Berlinie.

Były minister obrony narodowej, a także szef resortu spraw zagranicznych uważa, że ze spotkania z Ursulą von der Leyen może wyniknąć coś dobrego w kontekście ewentualnej wypłaty środków z unijnego Funduszu Odbudowy na polski KPO.

– Trójkąt Weimarski przypomnę, zerwał swego czasu prezydent Lech Kaczyński ze względu na jakiś durny artykuł w jakiejś marginalnej gazetce, a rząd PiS prowadzi konsekwentną, agresywną, antyniemiecką nagonkę w mediach, kiedyś publicznych partnerów do włączania Polski do grupy trzymającej władze w UE. Niemcy są największym krajem w Unii, po wyjściu Brytyjczyków, ich akcjonariat, że tak powiem, proporcjonalnie jeszcze wzrósł, bardzo trudno skonstruować koalicje na rzecz czegokolwiek, bez ich udziału, w polskim interesie jest mieć poprawne stosunki z Niemcami i jeśli partia po siedmiu latach do tego dochodzi wreszcie, no to trochę późno na to, ale lepiej późno nić wcale – powiedział Sikorski.

Sikorski: Putina może czekać niespodzianka

Polityk był również pytany o sytuację na Ukrainie. Ocenił, ze jeżeli „Władimir Putin sądzi, że będzie jak na Krymie czy jak w Donbasie, to będzie miał dużą niespodziankę”.

Sikorski wskazał, że bardzo istotne jest wsparcie w zakresie uzbrojenia udzielone Ukrainie przez inne państwa. – Pukawkami nie wygra się z armią rosyjską, tutaj bardziej znaczące są dostawy broni przeciwpancernej, przeciwlotniczej i dronów tureckich, które spisały się, wręcz były elementem zwycięstwa w wojnie azersko-ormiańskiej – powiedział.

Pytany, czy dojdzie do agresji militarnej, Sikorski odparł, że „wie to tylko jeden człowiek – Władimir Putin”. – Przygotował wszystko, co jest mu do tego potrzebne. Wiemy, że ma obsesję na punkcie Ukrainy. Słuchałem go jeszcze w Bukareszcie podczas szczytu NATO w 2008 roku. Przeczytaliśmy wszyscy jego zeszłoroczny manifest na rzecz wasalizacji lub rozbioru Ukrainy. I po 20 latach rządów on pewnie wierzy we własną propagandę i może popełnić ponownie ten sam błąd, który popełnił w roku 2014 tzn. sądzić, że ci, którzy mówią po rosyjsku to Rosjanie, którzy będą mu rzucać kwiaty i budować łuki triumfalne. Otóż tak nie będzie. Ukraina się skonsolidowana jako naród – powiedział polityk.

– Pół miliona Ukrainców, przeszło już przez służby na linii frontu i ci ludzie tak łatwo nie dadzą za wygraną. Ukraina ma tradycję wojny partyzanckiej – dodał.

– Dyplomatyczna furtka istnieje zawsze, bo tylko naszym niektórym amatorom, strategom wydaje się dyplomacja polega na nierozmawianiu z wrogiem, z wrogiem się rozmawia przed wojną, prawie zawsze poprzez kraje trzecie, w czasie wojny i prawie każda wojna się kończy podpisaniem albo kapitulacji albo jakiegoś nowego traktatu – podkreślił Radosław Sikorski.

Czytaj też:
"To przegięcie". Jaki i Sikorski zgodnie ocenili nowe przepisy w Hiszpanii
Czytaj też:
Siatka rosyjskich wpływów w Niemczech. Dziennik ujawnia szczegóły

Źródło: Radio ZET, YouTube / 300 Polityka
Czytaj także