Niemcy zachowują się jak ktoś, kogo gwałtownie wybudzono z długiego snu. Berlin musi się gwałtownie rozstać z bardzo lubianą przez siebie pozycją europejskiego prymusa z pacyfistycznym zacięciem.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zwierzył się, że rozmowy z kanclerzem Olafem Scholzem w sprawie rezygnacji Berlina z rosyjskiego gazu i ropy przypominały mówienie do ściany.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.