Prezydent Andrzej Duda udał się w środę do Czech, gdzie spotkał się z prezydentem tego kraju Milošem Zemanem oraz z premierem Petrem Fialą. Celem wizyty polskiego przywódcy była koordynacja wsparcia obu krajów dla Ukrainy.
Polska zwiedziona UE
Po rozmowie z prezydentem Czech odbyła się konferencja prasowa obu polityków. Andrzej Duda podziękował Zemanowi za jednoznaczne potępienie agresji rosyjskiej i "podejmowanie kroków mających na celu powstrzymanie tej agresji, jak również udzielanie pomocy humanitarnej i rzeczowej Ukrainie".
Dużą cześć swojego wystąpienia polski przywódca poświęcił kwestii braku wsparcia ze strony Brukseli dla państw, które przyjęły uchodźców z Ukrainy. Jak wskazał, "Polsce jak i Czechom należy się po prostu pomoc ze strony Unii Europejskiej".
– Z Unii Europejskiej powinny do nas płynąć pieniądze, po to, żebyśmy mogli sfinansować potrzeby uchodźców z Ukrainy, żeby nasze kraje także mogły normalnie funkcjonować. To nie jest zwykła sytuacja, żeby dwa miliony ludzi przybyło do kraju w ciągu de facto kilku tygodni – powiedział Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że w całej historii Polski nie było przypadku, aby w tak krótkim czasie na jej terytorium znalazło się tylu ludzi. Tym bardziej dziwi polityka Unii Europejskiej, która nie chce wesprzeć Warszawy w tak dużym wysiłku.
– Dlatego ta polityka europejska, której nie ma w tej chwili, chcę to z całą mocą podkreślić, a powinna być, to jest coś dla mnie niezrozumiałego. Muszę powiedzieć, że jest to dla mnie ogromny zawód, liczę na refleksję ze strony instytucji europejskich, aby wreszcie odpowiednie instrumenty zostały ustanowione, bo to jest kwestia doraźna, która powinna być realizowana natychmiast – powiedział Andrzej Duda podczas wspólnego oświadczenia z prezydentem Czech Milosem Zemanem.
Czytaj też:
Najpierw Rosja, teraz Polska. Antonio Guterres spotkał się z Andrzejem DudąCzytaj też:
Prezydent powołał Magdalenę Rzeczkowską na ministra finansów