W sobotę odbyła się rozmowa telefoniczna między prezydentem Rosji a kanclerzem Niemiec i prezydentem Francji. Jak donoszą media, dyskusja polityków trwała około 80 minut. Fakt konwersacji telefonicznej potwierdziły służby prasowe w Moskwie oraz Berlinie. Zgodnie z doniesieniami z prasy, Putin miał ostrzec kanclerza Olafa Scholza i prezydenta Emmanuela Macrona przed kolejnymi dostawami broni na Ukrainę.
Polscy politycy konsekwentnie krytykują zachodnich przywódców za kontakty z Władimirem Putinem. Włodzimierz Czarzasty w swoim stylu skomentował próby negocjowania z prezydentem Rosji.
– Macron mówi: no, tam oddajcie na przykład część tego terytorium. To niech Macron odda część swojego terytorium Rosji i niech będzie zadowolony. Ciekawe co wtedy Francuzi o nim pomyślą? Mam naprawdę odruch wymiotny jak patrzę na takie mizianie się z Rosją i Putinem w tej sprawie – stwierdził w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”.
Skandaliczne zachowanie Scholza
Polski polityk wskazał, że członkowie jego formacji próbują przekonywać niemieckich kolegów o tym, że pomoc dla Ukrainy jest konieczna.
– My jesteśmy partią socjaldemokratyczną w rodzinie partii socjaldemokratycznych. Uważamy, że to, co robi SPD z Olafem Scholzem jako kanclerzem jest skandaliczne – powiedział.
Czarzasty przywołał inicjatywę polskich polityków, podczas której ich niemieccy partnerzy zostali zawiezieni do Przemyśla, dokąd przybywają uchodźcy z Ukrainy oraz na przejście graniczne z tym krajem.
– Zrobiło to na nich horrendalne wrażenie i im mówimy w cztery oczy, nie będę cytował oczywiście, generalnie przesłanie mamy takie: przestańcie się wygłupiać. Absolutnie sankcje powinny być wprowadzane, wszyscy powinniście natychmiast pomagać Ukrainie – tłumaczył polityk lewicy.
Czytaj też:
"Mieszkanie prawem, nie towarem". Lewica zorganizowała konferencję na budowieCzytaj też:
"Cała Solidarna Polska - tak!". Czarzasty i Kowalski dyskutują na Twitterze