Libicki: Jesteśmy dalej od odblokowania pieniędzy dla Polski

Libicki: Jesteśmy dalej od odblokowania pieniędzy dla Polski

Dodano: 
Jan Filip Libicki (PSL)
Jan Filip Libicki (PSL)Źródło:PAP / Paweł Supernak
Po odrzuceniu przez Sejm senackich poprawek do ustawy o SN jesteśmy dalej od odblokowania pieniędzy dla Polski – mówi DoRzeczy.pl Jan Filip Libicki, senator PSL.

Damian Cygan: Czy po przyjęciu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym jesteśmy bliżej od uruchomienia środków dla Polski, czy wręcz przeciwnie?

Jan Filip Libicki: Jesteśmy dalej od odblokowania pieniędzy dla Polski, dlatego że to poprawki Senatu spełniały warunki Komisji Europejskiej, co do wypłaty środków z KPO. Ponieważ te poprawki w zdecydowanej większości zostały odrzucone, to moim zdaniem na dziś warunki KE nie są spełnione. Co z tym zrobi przewodnicząca Ursula von der Leyen, trudno powiedzieć. Ale ona też jest w trudnej sytuacji, bo przecież grożono jej wnioskami o wotum nieufności. To się w Parlamencie Europejskim niemal nie zdarza, więc widać, że sprawa jest gorąca.

Czy był pan zdziwiony sobotnią konwencją PiS? Ograniczono się bowiem do wystąpienia prezesa Kaczyńskiego, który podsumował dokonania rządu i ogłosił partyjną mobilizację, ale bez większych konkretów.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że ta konwencja nie miała celu. Gdybym jednak miał przeprowadzić długie poszukiwania i próbował znaleźć ten cel, to powiedziałbym, że chodziło jedynie o mobilizację parlamentarzystów i funkcyjnych członków PiS do działania w terenie. I to by było na tyle.

Minister Michał Cieślak, który wywołał aferę z naczelniczką poczty w Pacanowie, podał się do dymisji po tym, jak prezes Kaczyński zapowiedział, że jeśli tego nie zrobi, zostanie odwołany. Jak pan ocenia całą tę sprawę?

Fakty są takie, że cokolwiek by nie mówiło Prawo i Sprawiedliwość, to jednowładcą w Polsce jest Jarosław Kaczyński. To jest jedyna taka konstrukcja w historii ludzkości, kiedy wicepremier jest realnym szefem premiera i pół-realnym szefem prezydentem. Ja czegoś takiego nigdy wcześniej nie widziałem, ale taka jest rzeczywistość. W związku z tym nie dziwi mnie, że prezes Kaczyński, który nominuje prezydenta i premiera, może także nominować i odwoływać ministra bez teki w KPRM. W tej konstrukcji wydaje się to zupełnie naturalne.

Natomiast zachowanie ministra Cieślaka pokazuje dwie rzeczy. Po pierwsze, jakie jest podejście do etosu służby ministerialnej na średnim szczeblu urzędniczym PiS. Panuje typowe przekonanie, które można wyrazić powiedzeniem z czasów AWS, czyli "TKM" – teraz jest nasz czas, nikt nas nie zatrzyma, możemy w kraju robić, co chcemy. Po drugie, minister Cieślak swego czasu zdradził Jarosława Gowina. Nauka z tego dla polityków PiS jest taka, że jeśli nie trzymasz się w kupie i nie jesteś lojalny, to prędzej czy później prezes Kaczyński z takimi osobami się nie liczy. I odwołanie ministra Cieślaka jest tego dowodem.

Inflacja bije rekordy, stopy procentowe znów poszły w górę. Ma pan kredyt?

Mam kredyt we frankach, więc moja sytuacja zależy od kursu CHF, a nie od stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego. Natomiast uważam, że podnoszenie stóp procentowych jest nieuniknione, jeśli chodzi o walkę z inflacją. Przykre jest, że z jednej strony przez podwyższenie stóp rządzący ściągają nadmiar pieniędzy z rynku, co jest słuszne, ale drugą ręką te pieniądze na rynek wpuszczają, choćby w postaci czternastej emerytury. Mamy więc zamknięte koło.

Uważam również, że w ten sposób różnicuje się Polaków i zastanawiam się, czy nie ma w tym podłoża politycznego. Bo oto mamy sytuację, że grupy, które na PiS nie głosują, czyli na przykład młode małżeństwa, które kupiły sobie na kredyt mieszkanie, są uderzane tymi decyzjami, a skutki inflacji wobec grup bardziej sprzyjających obecnej władzy, czyli emerytów, są niwelowane przez kolejne transfery gotówki.

Czytaj też:
Dr Anusz: Kaczyński pożegnał się z rządem. Koalicja będzie trudna już do końca
Czytaj też:
Ziobro: Nie zapłaciliśmy kar. Te pieniądze zostały nam ukradzione przez UE

Rozmawiał: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także