W ostatni czwartek, pierwszego dnia szczytu Rady Europejskiej, szefowie rządów państw członkowskich Unii Europejskiej zdecydowali o przyznaniu statusu kandydata do Wspólnoty Ukrainie i Mołdawii.
Przed szczytem Rady odbyło się głosowanie w Parlamencie Europejskim. 529 z 588 europosłów poparło nadanie wspomnianym krajom statusu państw kandydujących do Unii Europejskiej. Z kolei 17 czerwca tego roku pozytywną opinię w tej kwestii wydała Komisja Europejska.
Sikorski: Droga Ukrainy do UE jak Polski
W sobotę na antenie radia RMF FM ambicje unijne Ukrainy skomentował były minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski. – To przypomina determinację Polski w latach 90. i później, żeby dołączyć do świata zachodniego. Musi być stalowa determinacja, żeby przyjąć cały dorobek prawa europejskiego, co nie jest łatwe, bo z każdą dekadą do Unii Europejskiej jest trudniej przystąpić, bo ten dorobek prawa jest większy – ocenił.
Zdaniem byłego szefa polskiego MSZ, Ukraińcom "nie będzie łatwo wypełnić wszystkich warunków członkostwa" we Wspólnocie Europejskiej. – Sądzę, że będzie to wysiłek na około dekadę. Powinniśmy wygasić polskie spory o praworządność i konflikty z Unią i jej członkami. To jest najlepsze, co Polska mogłaby zrobić dla Ukrainy, aby jej pomóc na tej drodze – wskazał obecny europoseł.
Oczekiwania przed szczytem NATO
Polska stara się o rozlokowanie grupy brygadowej w ramach struktur NATO – zapowiedział ostatnio minister obrony narodowej, wicepremier Mariusz Błaszczak. Nasz kraj ma zabiegać o zwiększenie obronnego potencjału Sojuszu, jako elementu wzmocnienia odstraszania na wschodniej flance, podczas czerwcowego szczytu w Madrycie.
Europoseł Radosław Sikorski wyraził swoje oczekiwania w tej sprawie. – Kiedyś mówiliśmy o dwóch ciężkich brygadach, teraz to nie wystarcza. Przynajmniej jedna ciężka dywizja plus komponent morski plus komponent obrony przeciwlotniczej – to minimum, czego Polska potrzebuje dla obrony Rzeszowa, dla obrony szlaków logistycznych wspierających Ukrainę – stwierdził.
Czytaj też:
Komisarz UE: W Europie trzeba zwiększyć produkcję zbożaCzytaj też:
"To tylko pokazuje słabość Rosji". Mocny komentarz szefa MSZ Ukrainy