Rosyjski pocisk rakietowy trafił w zatłoczone centrum w obwodzie połtawskim. Kilkadziesiąt minut po ostrzale w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania ze zdarzenia. Wiadomo, że co najmniej dwie osoby zginęły, a 20 zostało rannych. Informacje przekazał wiceszef biura prezydenta kraju Kyryło Tymoszenko.
Rosjanie mieli uderzyć w budynek pociskiem Ch-22 wystrzelonym z bombowca dalekiego zasięgu Tu-22M3. Według relacji Państwowej Służby Ukrainy do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych, budynek centrum handlowego ma ponad 10 tys. metrów kwadratowych. Do akcji ratowniczej zaangażowano 115 ratowników i 20 jednostek gaśniczych.
Kułeba komentuje ostrzał centrum
W serwisie społecznościowym Twitter do tragicznej sytuacji odniósł się ukraiński minister spraw zagranicznych. Szef tamtejszego MSZ udostępnił przy tym nagranie, na którym widać skutki rosyjskiego ostrzału, czyli między innymi potężne kłęby dymu.
"Duże centrum handlowe w Krzemieńczuku, w którym przebywają setki cywilów, zostało trafione przez rosyjski ostrzał. Rosja jest hańbą dla ludzkości i musi ponieść konsekwencje. Odpowiedzią powinno być więcej ciężkiej broni dla Ukrainy, więcej sankcji na Rosję i więcej firm opuszczających Rosję" – napisał Dmytro Kułeba.
Wcześniej o wydarzeniu poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. – Okupanci wystrzelili rakiety w budynek, w którym było ponad tysiąc cywilów. Centrum się pali, ratownicy walczą z ogniem, liczby ofiar nie sposób sobie wyobrazić – przekazał przywódca.
Inwazja Rosji na Ukrainę
Inwazja militarna Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego tego roku.
Wywołując atak zbrojny, prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin doprowadził do największego konfliktu na terenie Europy od momentu zakończenia II wojny światowej, a także do ogromnego kryzysu humanitarnego i uchodźczego.
Czytaj też:
"Znajdziemy was". Zełenski grozi RosjanomCzytaj też:
Brytyjski MON: Rosja sięga po rezerwy