Mimo zgody na tzw. kamienie milowe oraz przyjęcie ustawy likwidującej Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, Polska wciąż nie może być pewna otrzymania pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy. Wypowiedzi niektórych unijnych polityków m.in. wiceprzewodniczącej Komisji Europejskiej Very Jourovej czy unijnego komisarza ds. sprawiedliwości Didiera Reyndersa wywołują nad Wisłą irytację.
Na jakim zatem etapie pozostaje, wycałowałoby się rozwiązany, spór Polski z KE dotyczący reformy wymiaru sprawiedliwości? Jak wskazał wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, chodzi o zapis dotyczące tzw. testu bezstronności sędziów.
– Dziś jesteśmy w takiej sytuacji, w której po bardzo długich rozmowach z Komisją Europejską doszliśmy do sytuacji, w której z bardzo długiej listy różnych problemów wskazywanych na początku przez KE, przecież wystarczy przypomnieć te spory toczące się od 2017 roku, Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa, wiek emerytalny czy stan spoczynku sędziów, bardzo różne przepisy dotyczące czy to prokuratury, czy innych kwestii. Dzisiaj w zasadzie można powiedzieć, że cała sprawa rozbija się o tzw. test bezstronności sędziów – stwierdził Paweł Jabłoński w „Graffiti” Polsat News.
Polskie niezadowolenie
Wiceszef MSZ powiedział, że choć Polska jest od wielu lat członkiem Unii Europejskiej, to jednak "bardzo dużo rzeczy nam się nie podoba". Warszawa krytykuje sposób, w jaki UE funkcjonuje czy jak stosuje różne standardy w stosunku do różnych państw.
– Mówimy o tym bardzo otwarcie. Jednocześnie to nie oznacza, że chcemy pokazać komuś gest Kozakiewicza czy uznawać kogoś za persona non grata (...) Jeżeli byśmy pokazali komuś gest Kozakiewicza czy wyrzucali z Polski, to byśmy mogli zrezygnować nie tylko z członkostwa, z jakichkolwiek funduszy unijnych, czy innego wsparcia. To wsparcie powinno być większe, powinno być szybciej, ale my cały czas rozmawiamy– wskazał Jabłoński i dodał, że "politycy w Brukseli to jest partner bardzo trudny".
Czytaj też:
Incydenty na wiecu z Kaczyńskim. Jabłoński: To ma na celu zastraszanie ludziCzytaj też:
Jabłoński wbija szpilę Leszczynie: Geopolityk, ekonomista, psychiatra-amatorCzytaj też:
"Dlaczego KPO opłaca się Polsce?". Wiceminister wyjaśnia