Tymczasem w zeszłym tygodniu co najmniej kilka wypowiedzi musiało zaskakiwać. Profesor Zdzisław Krasnodębski np. najpierw powiedział, że nie rozumie działań rządu, a potem zasugerował, że polskim władzom brakuje odwagi i stanowczości. Proszę bardzo, oto jego wypowiedzi. „Żeby skutecznie negocjować, to trzeba mieć środki nacisku i trzeba być jednak odważnym. […] Jeśli chodzi o oświadczenia, to jesteśmy bardzo zdecydowani, a jak przychodzi do negocjacji, to stajemy się ustępliwi” – mówił profesor. Nie mniej jasno wypowiada się Ryszard Czarnecki. Dostrzegł on, że rząd popełnił fundamentalny błąd, chwaląc się zdobyciem pieniędzy półtora roku temu. „Rząd polski chwalił się zdobytymi środkami, nawet na billboardach. Przelicytował wręcz Marcinkiewicza i Tuska […]”. Nic dodać, nic ująć. Profesor Ryszard Legutko był może najbardziej oględny.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze