Nowa ordynacja do PE, czyli Pawliko Morozow wiecznie żywy

Nowa ordynacja do PE, czyli Pawliko Morozow wiecznie żywy

Dodano: 
Parlament Europejski, zdjęcie ilustracyjne
Parlament Europejski, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wikimedia Commons
Bogdan Rzońca | Mądre założenia traktatowe wielkiego projektu pod nazwą Unia Europejska osłabiane są przez ogromne deformacje jego podstaw przez lewicowo – liberalną ekipę rządzącą, co powoduje, że w 2022 roku obserwujemy w tym projekcie kolejną produkcję idei -  Fit for 55 - bez uzasadnienia ekonomicznego i coraz więcej kryzysów, takich jak brak zabezpieczenia energetycznego UE przed nadchodzącą zimą, widmo inflacji, recesji i drożyzny żywnościowej.

Oczywiście winnych tej sytuacji nigdy oficjalnie nie poznamy, nie będzie zmian personalnych w Komisji Europejskiej, bo lewactwo i libertynizm ma wciąż solidne podstawy propagandowe w każdym unijnym kraju, dzięki czemu ekonomiczna putinizacja UE trwa, a proces budowy jednego państwa europejskiego podnoszony jest do rangi "być albo nie być" UE.

Wiele wskazuje na to, że w dziele reorganizacji UE, w myśl hasła, "więcej Unii w Unii", m.in., pomóc ma nowa, skrupulatnie przygotowywana, ordynacja wyborcza do PE w 2024 roku.

Zgodnie z nią wyborca miałby dwa głosy: jeden, aby wybrać posłów do Parlamentu w krajowym okręgu wyborczym, a drugi w okręgu ogólnounijnym, w którym wybierano by dodatkowo 28 posłów.

Ogólnounijne listy kandydatów będą zgłaszać europejskie podmioty wyborcze, takie jak koalicje krajowych partii politycznych, krajowe stowarzyszenia wyborców lub europejskie partie polityczne.

Proponuje się by czołowi kandydaci (Spitzenkandidaten) otwierali listy ogólnoeuropejskie, zgłaszane przez koalicje krajowych partii politycznych, krajowe stowarzyszenia wyborców lub europejskie partie polityczne, co umożliwiłoby wyborcom głosowanie na osobę, która według nich powinna stanąć na czele Komisji Europejskiej.

Wśród rewolucyjnych rozwiązań wyborczych znajduje się też pomysł, by bierne prawo wyborcze, czyli prawo kandydowania do PE, przysługiwało 18-letnim osobom, a czynne prawo wyborcze czyli prawo głosowania otrzymali szesnastoletni obywatele UE.

Ten ostatni pomysł wskazuje na potrzebę poszerzenia bazy wyborczej dla lewicy i liberałów, którzy właśnie uczniów, studentów, nieświadomych złożoności życia społeczno-gospodarczego, używali do urabiania opinii publicznej na temat potrzeby ochrony klimatu poprzez zamykanie kopalń, blokowania poszukiwania gazu ziemnego, nieprowadzenia gospodarki leśnej, złego wpływu zbiorników wodnych na koryta rzeczne.

Tak więc przez całe lata szlachetne cele UE, polegające na budowaniu współpracy młodzieży europejskiej, wykorzystywane były także do popychania młodych ludzi do protestów ekologicznych, rzekomo pomagających uratować cały świat przed ociepleniem klimatu.

Zmiana ordynacji wyborczej mająca upodmiotowić młodzież będzie miała ogromne konsekwencje dla przyszłości UE, bo przemożny wpływ propagandowy liberalnej lewicy, dający młodzieży absolutną wolność, zachęcający ją przez różne programy finansowe UE do zachowań oderwanych od tradycji naturalnej rodziny, potrzeby kształcenia, wysiłku podjęcia pracy, oraz promowany rasizm polegający na sprowadzaniu młodych uchodźców do Europy, by podejmowali najtrudniejszą pracę fizyczną w UE są oznaką instrumentalnego wykorzystania młodej bazy wyborczej.

O zgrozo, słyszałem też, że młodzi europosłowie będą bardziej podatni na budowanie jednego państwa europejskiego, dzięki czemu zastąpią starych europosłów sprzeciwiających się zbytniej racjonalizacji ekonomicznych zasad funkcjonowania UE. Inaczej mówiąc młodzi zagłosują za powszechną eutanazją i szybszym utylizowaniem ciężarów ekonomicznych UE jakimi są szpitale czy opieka społeczna.

Nie można wykluczyć, że jest tak, iż historia zatacza koło jak chodzi o wykorzystywanie młodych osób dla celów realizacji najświatlejszych zamiarów władzy. Nie chcę powiedzieć, UE podobna jest do reżimu faszystowskiego, który stworzył system Hitlerjugend poprzez Adolfa Lenka, który w 1922 roku zaproponował, by młodzieżą,,zaopiekowała” się NSDAP, czy reżimu komunistycznego, w którym Stalin głosił, że „znaczenie robotniczo-chłopskiej młodzieży wynika z tego, że jest ona żyzną glebą budowy szczęśliwej przyszłości”.

Kto wie czy wynoszenie na piedestał młodzieży w UE, która ma obecnie ogromne problemy w znalezieniu pracy (w Hiszpanii – 37% młodych bezrobotnych, we Włoszech – 30%, w Portugalii - 25%, w Grecji- 25%, w Szwecji- 25%), w związku z błędami gospodarczymi, których dopuścili się rządzący UE politycy nie ma na celu poszukiwanie takich postaw wśród młodych europosłów jakie niegdyś przyjmował Pawliko Morozow w ZSRR, który w 1932 roku stał się wzorcem do naśladowania, bo donosił na ojca i dziadka do władzy sowieckiej.

Autor jest europosłem Prawa i Sprawiedliwości

Czytaj także