Rosyjski prezydent powiedział w przemówieniu telewizyjnym w zeszłym tygodniu, że Moskwa użyje "wszelkich dostępnych środków", aby chronić Rosję i jej obywateli, jeśli integralność terytorialna kraju zostanie zagrożona.
– Może wczoraj to był blef. Teraz może to być rzeczywistość – stwierdził Zełenski, który – jak podkreśla Reuters – wcześniej bagatelizował szantaż nuklearny ze strony Rosji. – Nie sądzę, żeby (Putin - red.) blefował – dodał ukraiński prezydent.
Jego zdaniem rosyjski ostrzał prowadzony w pobliżu dwóch ukraińskich elektrowni jądrowych można uznać za "współczesne użycie broni jądrowej lub szantaż nuklearny". Strona rosyjska o to samo oskarża Ukraińców.
Rosja użyje broni jądrowej? USA ostrzegają przed konsekwencjami
Stany Zjednoczone ostrzegły Rosję przed użyciem broni nuklearnej przeciwko Ukrainie po tym, jak rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział, że regiony, w których odbywają się pseudoreferenda, otrzymają pełną ochronę, jeśli zostaną włączone w skład Federacji Rosyjskiej.
Anektując cztery ukraińskie obszary: Ługańsk, Donieck, Chersoń i Zaporoże, Moskwa może przedstawiać próby ich odbicia jako ataki na samą Rosję.
Pieskow: Wszystko jest w doktrynie, przeczytajcie
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow pytany w połowie września o możliwość użycia broni jądrowej na Ukrainie odpowiedział dziennikarzom: "Przeczytajcie doktrynę, tam jest wszystko napisane".
Doktryna zakłada, że Rosja może użyć broni jądrowej w odpowiedzi nie tylko na atak nuklearny lub z użyciem innej broni masowego rażenia, lecz także na atak z wykorzystaniem broni konwencjonalnej, który zagraża istnieniu państwa lub kraju sojuszniczego.
Według ekspertów Rosja ma około 2 tys. ładunków z taktyczną bronią jądrową, która może zostać dostarczona drogą powietrzną, morską lub lądową i użyta na polu bitwy.
Czytaj też:
Blinken: Mamy plan na wypadek użycia broni jądrowej przez Rosję