Komorowski zaskakuje. "Łatwiej byłoby mi głosować na PSL niż na PO"

Komorowski zaskakuje. "Łatwiej byłoby mi głosować na PSL niż na PO"

Dodano: 
Były prezydent RP Bronisław Komorowski
Były prezydent RP Bronisław Komorowski Źródło:PAP / Adam Warżawa
Były prezydent Bronisław Komorowski stwierdził, że dziś łatwiej byłoby mu głosować na PSL, niż na Platformę Obywatelską.

Bronisław Komorowski był gościem Polsat News. Prowadzący zapytał, czy istnieje jeszcze szansa, by partie opozycyjne poszły do wyborów na jednej liście, czy bardziej realnym scenariuszem jest ich start w dwóch albo trzech blokach.

– Szansa na jedną listę maleje, natomiast PO, która dokonała zwrotu w lewo, co było widać przy kwestiach aborcyjnych, ma szansę pozyskać wielu nowych wyborców i przeskoczyć PiS – odpowiedział były prezydent. Na pytanie, czy głosowałby "na taką Platformę", odparł: – Zastanowię się. Ze względów światopoglądowych i ideowych łatwiej byłoby mi poprzeć pewnie PSL-Koalicję Polską.

Jednocześnie Bronisław Komorowski zastrzegł, że to niejedyne kwestie, które zdecydują, którą formację ostatecznie poprze. – Serce i sentymenty w stosunku do kolegów też są ważne. Niech inni również się zastanawiają – powiedział w Polsat News.

PO skręca w lewo

Jakiś czas temu lider PO wskazał, że działacze niepopierający wprowadzenia możliwości dokonywania aborcji bez podawania powodu do 12. tygodnia ciąży, nie znajdą się na listach Platformy na kolejne wybory. Deklaracja ta wzbudziła falę komentarzy i jest znakiem ideologicznego skrętu PO w lewo. Zapowiedź Tuska spodobała się m.in. prezydentowi Warszawy, wiceszefowi PO Rafałowi Trzaskowskiemu. Z kolei poseł KO Bogusław Sonik zapowiedział, że w imię pozostania wiernym wartościom, rezygnuje ze startu w kolejnych wyborach.

– Deklaracja Tuska ws. aborcji nie doprowadzi do rozłamu w PO. To kierunek partii – wskazał rezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. – Dlatego że olbrzymia większość koleżanek i kolegów po pierwsze zgadza się z tym stanowiskiem, które zostało wyrażone jeszcze wiele, wiele miesięcy temu przez zarząd, zanim jeszcze nawet Donald Tusk wrócił do polskiej polityki – argumentował Trzaskowski na antenie Radia Zet.

– Poza tym słyszę wypowiedzi koleżanek i kolegów i bardzo niewiele i niewielu z nich kontestuje tę decyzję Donalda Tuska i bardzo dobrze, bo w tej sprawie uważam, że trzeba być wyrazistym – dodał.

Czytaj też:
Kto jest liderem opozycji? Tusk ma powody do obaw
Czytaj też:
Rezygnacja Gowina? "Wszystko ma swój czas"

Źródło: polsatnews.pl
Czytaj także