Polityk część swojego przemówienia poświęcił opozycji oraz kwestii pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Wskazywał w tym kontekście na szereg różnic pomiędzy jego formacją a poprzednim rządem PO-PSL, sięgając jednak nieco dalej w historię III RP.
"Partia białej flagi"
– Ci, którzy rządzili wtedy Polską, byli gotowi zawierać nierównoprawne traktaty, np. traktat ten wstępny z UE, o stowarzyszeniu. Bardzo dla Polski niekorzystny. Byli gotowi zawierać nierównoprawne traktaty z Niemcami, traktat z 1990 roku był traktatem całkowicie niesymetrycznym, na korzyść Niemiec – mówił polityk.
– To był ta partia białej flagi, jak to wtedy nazywano, niezwykle szkodliwa, bo osłabiająca pozycję Polski. Polska miała wtedy rzeczywiście słabą pozycję obiektywnie, ale mimo to można było uprawiać politykę inną, bardziej zabiegającą o nasze interesy – ocenił lider obozu władzy.
Kaczyński: Bruksela to placówka Berlina
Kaczyński nawiązał do wydarzeń 2007 roku. – Przegraliśmy, do władzy doszła Platforma Obywatelska, maski zostały całkowicie zerwane, w gruncie rzeczy wrócił w nieco zmienionej formie, ale tylko w niewielkim stopniu, postkomunizm. Mieliśmy znowu osiem lat postkomunizmu. Osiem lat tego systemu, który tutaj opisywałem ze wszystkimi jego cechami i oto w 2015 roku, mimo że niewielu wierzyło, że to jest możliwe, wygraliśmy, wygraliśmy wybory prezydenckie, wygraliśmy wybory parlamentarne – powiedział.
Prezes PiS mówił również o kwestii federalizacji Unii Europejskiej i narastającej presji w tym zakresie ze strony Berlina. – Dzisiaj Bruksela to tylko i wyłącznie taka zewnętrzna placówka Berlina. Tak to wygląda. Przynajmniej w tej części Europy – ocenił.
Prezes PiS: Odrzuciliśmy teorię brzydkiej panny
Kaczyński zwrócił uwagę na to, że PiS stara się uprawiać zupełnie inną politykę na arenie międzynarodowej. Ponownie wspomniał też o katastrofie smoleńskiej używając sformułowania "zamach smoleński".
– Odrzuciliśmy teorię brzydkiej panny i zaczęliśmy uprawiać czynną politykę zagraniczną, opartą o właściwe rozeznanie sytuacji politycznej, międzynarodowej, rozeznanie zarówno odnoszące się do tego, co na wchodzie, nie mieliśmy żądnych złudzeń czym jest Rosja i w jakim kierunku zdąża, mówił o tym nasz prezydent Lech Kaczyński, póki nie zginął, powiem tutaj to zupełnie wprost, w zamachu smoleńskim, co do tego nie ma żadnej wątpliwości, że to był zamach – powiedział Jarosław Kaczyński.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz o "epokowych odkryciach" Kaczyńskiego: Rzuca bałamutne hasłaCzytaj też:
Zandberg niezadowolony z Tuska: Mam poczucie deficytu