Analitycy: Putin nie jest zainteresowany rozmowami pokojowymi

Analitycy: Putin nie jest zainteresowany rozmowami pokojowymi

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin
Prezydent Rosji Władimir PutinŹródło:PAP/EPA / Gavriil Grigorov
Według analityków Instytutu Badań nad Wojną (ISW), prezydent Rosji Władimir Putin "nie jest zainteresowany rozmowami pokojowymi".

Eksperci uważają, że retoryka rosyjskiego przywódcy wskazuje na to, iż "nie jest on poważnie zainteresowany rozmowami pokojowymi z Ukrainą i zamierza kontynuować wojnę przy zachowaniu maksymalistycznych celów".

Analitycy ISW wskazują

Specjaliści ISW, cytowani w czwartek przez portal Wyborcza.pl, podają przy tym jako przykłady ostatnie wypowiedzi przedstawicieli najwyższych władz państwowych Federacji Rosyjskiej.

Na spotkaniu z reprezentantami agencji bezpieczeństwa krajów Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) – gremium zrzeszającego większość byłych republik Związku Radzieckiego – Władimir Putin miał powiedzieć, że "Ukraina utraciła suwerenność". Z kolei przewodniczący Dumy Państwowej Rosji Wiaczesław Wołodin – zdaniem analityków Instytutu Badań nad Wojną – "wzmocnił tę narrację", twierdząc, iż "Ukraina utraciła zdolność do istnienia jako państwo”, jest "okupowana przez NATO", a także "stała się kolonią USA".

"Taki język jest nie do pogodzenia z negocjacjami na równych zasadach o zawieszeniu broni, nie mówiąc już o rozwiązaniu konfliktu, który rozpoczęła Rosja" – czytamy w przesłaniu ISW.

Wojna na Ukrainie

Czwartek, 27 października to 246. dzień wojny na Ukrainie. Rozpoczynając agresję, Władimir Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. Jednak Rosja nie nazywa swoich działań wojną, lecz "specjalną operacją militarną". Początkowo Kreml domagał się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju, a także uznania zaanektowanego w 2014 roku Krymu za rosyjski.

Przypomnijmy, że w wyniku sfałszowanych referendów w październiku tego roku Moskwa "przyłączyła" do terytorium państwowego Federacji Rosyjskiej tzw. Doniecką i Ługańską Republikę Ludową oraz obwody zaporoski i chersoński. Teraz Kreml domaga się od Kijowa uznania utraty tych terenów.

Czytaj też:
USA ostrzegają: Nasze przesłanie jest bardzo jasne
Czytaj też:
UNIAN: Putin zapowiedział nową zbrodnię na Ukrainie

Źródło: ISW / Wyborcza.pl
Czytaj także